Maroko przeważyło szalę. W życie wejdzie pierwszy taki traktat międzynarodowy

1 miesiąc temu 31

Po raz pierwszy w historii w życie wejdzie traktat międzynarodowy ws. ochrony przyrody na otwartym morzu. Choć został on przyjęty już w 2023 roku, dopiero teraz ONZ-owski a Traktat o pełnym morzu został ratyfikowany przez dosyć państw, by wejść w życie. Wśród nich wciąż nie ma Polski, chociaż ratyfikowała go już Unia Europejska.

Ocean Arktyczny Fot. REUTERS/Lisi Niesner

W piątek ONZ-owski Traktat o pełnym morzu został ratyfikowany przez Maroko. Było ono 60. państwem, które zdecydowało się na formalne przyjęcie porozumienia - tym samym spełniony został wymóg potrzebny do tego, by traktat zaczął obowiązywać. Stanie się od początku 2026 roku. Po raz pierwszy na świecie zacznie działać traktat ws. ochrony przyrody na otwartym morzu.

Zobacz wideo 5 cm wody w Wiśle. Radni i ekolodzy apelują do Trzaskowskiego

Niektóre kraje mają parki narodowe i obszary chronione na swoich wodach terytorialnych. To jednak tylko mniejsza część powierzchni oceanów, a 2/3 mórz i oceanów - i życia w nich - jest na wodach międzynarodowych. Traktat o pełnym morzu, przyjęty w ramach Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza, ma pomóc chronić ten obszar przed rabunkowym połowem ryb, zanieczyszczeniem, skutkami zmiany klimatu i innej działalności człowieka. 

Czas na "pilne działania"

Traktat został już wcześniej w tym roku ratyfikowany przez Unię Europejską. Jednak Polska - choć podpisała go w 2023 roku - wciąż nie dokonała formalnej ratyfikacji. W kwietniu fundacja WWF Polska, a także najważniejsze polskie instytucje naukowe zajmujące się morzem, wystosowały apel do premiera Donalda Tuska ws. ratyfikacji porozumienia. 

Świat nauki jest w tej kwestii zgodny - konieczne jest pilne przyspieszenie działań, związanych z ochroną ekosystemów oceanicznych oraz intensyfikacja działań na rzecz tworzenia obszarów w pełni chronionych. Porozumienie oceaniczne ONZ daje nadzieję na skuteczne zatrzymanie degradacji ekosystemu oceanicznego

- pisali szefowie Komitetu Badań Morza oraz Instytutu Oceanologii PAN, Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego i Morskiego Instytutu Rybackiego PIB. Jak podkreślili, "nauka wykonała swoją pracę, identyfikując zagrożenia i ich wpływ na oceany".

"Teraz decydenci polityczni powinni podjąć zdecydowane i pilne działania, aby skutecznie chronić i odbudowywać życie w oceanach, które jest kluczowe dla naszej wspólnej przyszłości oraz leży w interesie politycznym wszystkich narodów".

Zagrożone oceany

Jednym z największych zagrożeń dla życia w oceanach jest przełowienie. Rabunkowa skala połowu ryb prowadzi do przetrzebienia populacji wielu gatunków, czasem do poziomu, który nie pozwala już na ich odbudowę bez całkowitego przerwania połowów. Najbardziej inwazyjne metody połowu na oceanach prowadzą też do masowego ranienia i zabijania ryb, które nie są celem połowu, oraz innych gatunków- delfinów, żółwi i nie tylko. 

Do mórz i oceanów trafiają zanieczyszczenia, w tym wykorzystywane masowo w rolnictwie nawozy. To prowadzi do zjawiska eutrofizacji - na skutek zbyt dużej ilości związków azotu i fosforu dochodzi do zakwitów glonów i sinic. To zagrożenie zarówno dla przyrody, jak i człowieka. Ocean pochłania też duża ilość dwutlenku węgla i absorbuje nadmiarowe ciepło, które zostaje na Ziemi z powodu gazów cieplarnianych. Jedno i drugie stanowi poważne zagrożenie dla życia morskiego. Według prognoz naukowych, ocieplenie klimatu o 2 stopnie Celsjusza - do którego może dojść już około 2050 roku - będzie oznaczać, że 99 proc. raf koralowych będzie zagrożonych wymarciem. 

Nowy traktat ma pozwolić na tworzenie obszarów chronionych na otwartych wodach. Te będą mogły ograniczać działalność taką jak połów ryb czy górnictwo głębinowe i wydobycie z dna morskiego.  

Traktat ma pomóc w osiągnięciu celu przyjętego przez kraje świata i ONZ pod hasłem 30x30 - czyli objęcia ochroną 30 proc. powierzchni lądów i oceanów do 2030 roku.

Kto zadba o oceany?

Jak mówił cytowany przez agencję AP Johan Bergenas z organizacji WWF, otwarte morza nie są zarządzane, nie ma tam skutecznych mechanizmów egzekwowania prawa. Nowy traktat daje nadzieję, że to się zmieni. Jednak wiele zależy nie tylko od samego przyjęcia prawa międzynarodowego, ale też przekładania go na rzeczywistość przez poszczególne kraje.

Jak na razie ani Stany Zjednoczone, ani Chiny, Rosja czy Japonia nie ratyfikowały traktatu. Co prawda USA i Chiny podpisały porozumienie, co według AP może sygnalizować, że zamierzają dostosować się do celów traktatu, ale bez nakładania na siebie zobowiązań prawnych.  

Decyzje ws. działań na mocy traktatu będą podejmowane przez państwa - strony porozumienia, podobnie jak dzieje się teraz z porozumieniem ws. klimatu. Pierwsze z decyzji będą dotyczyć wprowadzania przepisów w życie, finansowania działań oraz kontroli nad nimi. Część ekspertów ma wątpliwości co do tego, jak skuteczne będzie np. egzekwowanie zakazów połowu na wybranych obszarach, jeśli stronami porozumienia nie będą kraje posiadające największe floty rybackie - Chiny, Rosja czy Japonia. 

W myśl traktatu nie zostanie ustanowiona "morska policja", bo to kraje mają odpowiadać za egzekwowanie prawa. Jak przykład - jak wyjaśnia agencja AP - jeśli niemiecki statek złamie zasady i naruszy strefę chronioną, to władze Niemiec powinny pociągnąć go do odpowiedzialności.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło