MAEA ujawniła skutki ataku na obiekt nuklearny w Natanz. Grossi: Dochodzi do skażenia

17 godziny temu 5
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Kontynuacja ataków na Iran i Izrael

W sobotę irańskie media poinformowały o wystrzeleniu kolejnych rakiet w kierunku Izraela. W Jerozolimie i Tel Awiwie nad ranem znów słychać było odgłosy eksplozji i syren alarmowych. Zadziałała obrona przeciwlotnicza. Władze ponownie zaapelowały do obywateli o udanie się do schronów i pozostanie w nich. W wieczornych i nocnych irańskich atakach odwetowych na Izrael zginęły trzy osoby, a co najmniej 63 zostały ranne. Izraelskie wojsko przekazało również, że siły powietrzne kontynuują ataki na cele w Iranie

Zobacz wideo Trump kontra świat. Bliski Wschód, Ukraina, wojny celne [Co to będzie ft. ORB News odc. 44]

Zniszczenia na terenie Natanz

Rafael Grossi, szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) obecny podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku poinformował o zniszczeniach na terenie naziemnej fabryki wzbogacania uranu w Natanz, do których doszło po serii ataków na Iran. Zniszczona jest naziemna część Pilotażowego Zakładu Wzbogacania Paliwa, a także infrastruktura elektroenergetyczna w obiekcie - przekazał Grossi. - Nic nie wskazuje na fizyczny atak na podziemną halę kaskadową, w której znajduje się część Pilotażowego Zakładu Wzbogacania Paliwa i główny Zakład Wzbogacania Paliwa. Jednak utrata zasilania hali kaskadowej mogła spowodować uszkodzenie znajdujących się tam wirówek - poinformował Grossi. Dodał również, że "wewnątrz obiektów w Natanz dochodzi do skażenia radiologicznego i chemicznego. Rodzaj promieniowania obecnego wewnątrz obiektu, głównie cząstki alfa, jest możliwy do opanowania dzięki odpowiednim środkom ochrony przed promieniowaniem". Co ważne, "poziom radioaktywności poza zakładem w Natanz pozostał niezmieniony i na normalnym poziomie, co wskazuje na brak zewnętrznego wpływu radiologicznego tego zdarzenia na ludność lub środowisko" - wynika z ustaleń szefa MAEA. 

Szef MAEA chce interweniować

Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej jest gotowy pojechać do Iranu, żeby wyhamować eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie. Rafael Grossi zaapelował o powstrzymanie się od ataków, szczególnie na obiekty związane z energetyką jądrową. Ostrzegł, że niezależnie od argumentów politycznych i militarnych, ataki na obiekty jądrowe są ogromnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa. - Władze irańskie potwierdziły, że obiekty w Natanz, gdzie wzbogacany jest uran, zostały dotknięte ostrzałem. Nie ma tam jednak podwyższonego poziomu promieniowania - podkreślił Rafael Grossi i zapowiedział: - Zgłosiłem odpowiednim władzom gotowość do niezwłocznego udania się do Iranu w celu oceny sytuacji oraz zapewnienia bezpieczeństwa, ochrony i nierozprzestrzeniania broni nuklearnej w Iranie. 13 czerwca Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej oceniła, że Iran nie wypełnia swoich zobowiązań informacyjnych i poprosiła o wyjaśnienia, w jaki sposób, w miejscach dotąd niezgłaszanych międzynarodowej agencji, znalazł się uran.

Przeczytaj źródło