Lewandowski: Tu nie mówimy o prawie, ale o politycznym celu

1 dzień temu 7

Sędziowie nie mogą oceniać złożonych w toku postępowania w charakterze świadka własnych zeznań” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Bartosz Lewandowski. Obrońca I prezes SN prof. Małgorzaty Manowskiej na gorąco skomentował sytuację, która miała dziś miejsce w Sądzie Najwyższym w czasie rozprawy przed Trybunałem Stanu. „Część sędziów de facto destabilizuje tok pracy TS. Nie zgadza się z przepisami prawa. Jesteśmy chyba zgodni co do tego, że tutaj nie mówimy o prawie, tylko o celu politycznym” - oświadczył nasz rozmówca.

CZYTAJ TAKZE: Awantura w Trybunale Stanu! Wyłączeni członkowie weszli na salę. Sędzia Andrzejewski opuścił posiedzenie: „Proszę zamilknąć!”

Zaplanowana na dziś rozprawa dotycząca wniosku o uchylenie immunitetu przewodniczącej TS prof. Małgorzacie Manowskiej nie mogła się odbyć w pełnym składzie trybunału, ponieważ sędziowie z mocy prawa zostali z niej wyłączeni. Prokuratura przesłuchała ich wcześniej w charakterze świadków. Dotyczy to członków TS: Jacka Dubois, Kamilę Ferenc, Adama Koczyka, Marka Małeckiego, Marka Mikołajczyka, dr. Marcina Radwan-Röhrenschef, Przemysława Rosatiego i dr. hab. Piotra Benedykta Zientarskiego.

Mimo to wymusili oni wejście na salę rozpraw, założyli togi i próbowali ignorować prowadzone przez sędziego Piotra Andrzejewskiego postępowanie.

To jest nieprawdopodobnie smutny spektakl. Trybunał Stanu to organ konstytucyjny, którego tok pracy, rozpoznanie sprawy, część sędziów de facto destabilizuje. Nie zgadza się z przepisami prawa, które obowiązują od wielu lat, a są one jasne i klarowne. To jest dla mnie nieprawdopodobnie smutne, że w naszym kraju dochodzi do takich sytuacji

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Bartosz Lewandowski.

Nie wiadomo w jakim trybie”

Na sali rozpraw TS oprócz sędziego Piotra Andrzejewskiego przygotowano miejsca dla sędziów: Józefa Zycha i Piotra Saka. Po kilku minutach sporu z urzędniczką przed salą rozpraw członkowie TS, którzy przyszli z mec. Dubois weszli jednak do sali rozpraw. Obrońca I prezes SN i przewodniczącej TS prof. Małgorzaty Manowskiej nie kryje zdumienia z powodu ich zachowania.

Wymusili wejście na salę, przeszkadzali sędziemu w prowadzeniu rozprawy. Sędzia Andrzejewski zarządził przerwę. W trakcie przerwy zaczęli wygłaszać różnego rodzaju oświadczenia, nie wiadomo w jakim trybie. Z uwagi na to, że dostałem informację o zarządzeniu odroczenia tego posiedzenia, opuściłem salę rozpraw

— podkreśla nasz rozmówca i dodaje, że przepisy w tej sytuacji są niezwykle jasne i nie można ich nie zastosować.

Sędziowie nie mogą oceniać złożonych w toku postępowania w charakterze świadka własnych zeznań. Artykuł 40 par. 1 pkt 4 Kodeksu postępowania karnego jest jasny. Nie mogą orzekać w sprawie, w której składali zeznania. To jest całkowicie jasne

— stwierdza mec. Lewandowski.

Te reguły stosują wszystkie cywilizowane kraje

Mec. Bartosz Lewandowski podkreśla, że przepisy KPK mówiące o konieczności włączenia sędziego, który stał się świadkiem, wynikają z bardzo jasnych zasad logiki prawnej i proceduralnej, uznanej na całym świecie.

We wszystkich cywilizowanych procedurach w państw demokratycznych tego rodzaju reguły istnieją i dziwię się, że ci sędziowie przyjmują taką postawę. Przecież fakt, że zostali przesłuchani w charakterze świadka, był im znany. Nie widzę jakiegokolwiek powodu do tego, żeby stosować wyłączenie tego przepisu KPK, który obowiązuje przecież od wielu lat. Jakiegoś wyłączenia go tylko dlatego, że chodzi o taką, a nie inną sprawę, ponieważ akurat jest to zgodne z jakimiś oczekiwaniami politycznymi obecnego obozu rządzącego

— oświadcza prawnik, który nie ma wątpliwości, że cała ta sprawa z prawem ma niewiele wspólnego i pachnie czystą polityką.

Jesteśmy chyba zgodni co do tego, że tutaj nie mówimy o prawie, tylko o celu politycznym

— podsumowuje mec. Bartosz Lewandowski.

CZYTAJ TAKŻE: Mocna wymiana zdań pomiędzy Lewandowskim a Sadurskim ws. posiedzenia TS. Zagubiona Wrzosek pisze bajki o prof. Manowskiej

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/739458-lewandowski-tu-nie-mowimy-o-prawie-ale-o-politycznym-celu

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Przeczytaj źródło