Kilka dni temu Dorota Wysocka-Schnepf zapowiedziała podjęcie kroków prawnych wobec czołowych twórców Kanału Zero – Krzysztofa Stanowskiego i Roberta Mazurka. Dziennikarka oskarża ich o prowokowanie hejtu wobec jej 14-letniego syna. Podkreśliła, że dotąd ignorowała ataki na siebie, ale nie zaakceptuje nagonki na dziecko. Zapowiedziała pozwy, domagając się przeprosin i rekompensaty finansowej w wysokości 100 tysięcy złotych, zaznaczając, że jej syn z powodu hejtu boi się żyć w Polsce.
Jak powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl pełnomocnik dziennikarki, mec. dr Michał Jabłoński z kancelarii Jabłoński Koźmiński i Wspólnicy:
Na razie sprawa jest na etapie złożenia wezwania przedprocesowego do osób, które według mojej klientki naruszyły jej dobra osobiste – Krzysztofa Stanowskiego, Roberta Mazurka i Kanału Zero jako wydawcy. Mają 7 dni teraz na zaspokojenie żądań mojej klientki, a następnie, jeżeli te roszczenia nie będą zaspokojone, czego jak sądzę można się spodziewać, to oczywiście będzie wniesiony pozew cywilny o naruszenie dóbr osobistych mojej klientki i jej syna.
Do żądań Wysockiej-Schnepf Krzysztof Stanowski odniósł się najpierw w X, publikując cały dokument od prawnika, a następnie w filmie na YouTube. W ostrych słowach zarzucił dziennikarce, że zasłania się dzieckiem, a naprawdę chodzi jej o własną urażoną dumę.
– Tobie nie chodzi o żadne dobro dziecka, tylko ty ciągle nie potrafisz wyleczyć traumy z debaty prezydenckiej – ocenił na Kanale Zero.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
STANOWSKI DO SCHNEPF: ŻAŁOSNE MANIPULACJE I ROBIENIE Z DZIECKA ŻYWEJ TARCZY
Res Futura: kto górą w medialnym konflikcie Wysocka-Schnepf kontra Stanowski
Dynamikę medialnej burzy między dziennikarką a twórcą youtubowego kanału opisuje Data House Res Futura. Z analizy tej wynika, że na razie większe poparcie w sieci ma machina Kanału Zero.
Krzysztofa Stanowskiego popiera ok. 54 proc. komentujących wobec 32 proc. głosów wsparcia dla Doroty Wysockiej-Schnepf – wylicza Res Futra na podstawie danych SentiOne.
Krytycy Stanowskiego wskazują na jego hipokryzję, skutki psychiczne dla nastolatka, ryzyko hejtu rówieśniczego oraz nadużywanie zasięgów w sposób sprzeczny z etyką dziennikarską.
Obrońcy biznesmena i dziennikarza argumentują, że ujawnione informacje były publicznie dostępne, a odpowiedzialność za kontrowersje spoczywa na rodzicach, którzy nadali dziecku imię po dziadku. Wskazują też, że Stanowski nie obraził chłopca, a sprawa została nagłośniona przez samą Wysocką-Schnepf. Padają również zarzuty hipokryzji wobec jej obrońców, którzy w innych przypadkach nie reagowali na ataki wobec dzieci polityków prawicy – czytamy w analizie.
Komentującym sprawę towarzyszą silne emocje – po stronie zwolenników dziennikarki TVP są to moralne oburzenie, lęk i troska o dziecko, gniew wobec Stanowskiego. Po stronie fanów Kanału Zero mamy pogardę, triumfalizm "że wyciągnięto niewygodny fakt" oraz gniew wobec mediów liberalnych.
Jak pokazują dane Res Futura, 17 proc. popierających Stanowskiego jest przekonana, że cała sprawa to "atak polityczny" związany ze staraniami Kanału Zero o koncesję na nadawanie w telewizji.
Wizerunek dziennikarki TVP w oczach jej przeciwników "jest jednoznacznie negatywny – jawi się jako propagandystka, cyniczna manipulatorka, obciążona historią rodziny i gotowa instrumentalnie używać dziecka w walce politycznej" – pisze Res Futura.
Po drugiej stronie, w oczach oponentów Stanowski "uchodzi za hejtera, cynicznego manipulatora politycznego, który dla zasięgów przekracza granice etyki i bezpieczeństwa".