Korea Północna przeprowadziła we wtorek test pocisków manewrujących nad Morzem Żółtym. Stało się to w przeddzień wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Korei Południowej – podały państwowe media północnokoreańskie.
- Więcej informacji z kraju i świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl
Według informacji przekazanych przez północnokoreańską agencję prasową KCNA, pociski zostały wystrzelone z zachodniego wybrzeża kraju i pozostawały w powietrzu przez ponad dwie godziny. Test został przeprowadzony pod nadzorem wysokiego rangą urzędnika z Pjongjangu, który podkreślił, że osiągnięto "znaczące sukcesy" w rozwoju narodowych "sił nuklearnych" jako kluczowego elementu militarnego odstraszania.
Władze w Seulu potwierdziły, że we wtorek wykryto aktywność rakietową na zachód od Korei Północnej. Działania Pjongjangu są postrzegane jako bezpośrednia prowokacja, szczególnie w kontekście zbliżającej się wizyty prezydenta USA.
Donald Trump ma w środę spotkać się z prezydentem Korei Południowej Li Dze Mjungiem oraz amerykańskimi żołnierzami stacjonującymi na Półwyspie Koreańskim. Trump ma również wygłosić przemówienie podczas szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC), a w czwartek spotkać się z przywódcą Chin, Xi Jinpingiem.
W rozmowie z dziennikarzami prezydent USA nie wykluczył możliwości przedłużenia swojej podróży po Azji, by spotkać się bezpośrednio z przywódcą Korei Północnej, Kim Dzong Unem. Taka deklaracja może sugerować gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów.
Test rakietowy przeprowadzony przez Koreę Północną tuż przed wizytą amerykańskiego prezydenta jest szeroko interpretowany jako próba wywarcia presji na Waszyngton i Seul. Pjongjang od lat stosuje podobną strategię - eskalując napięcie przed ważnymi wydarzeniami dyplomatycznymi, by wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną.

6 dni temu
9






English (US) ·
Polish (PL) ·