Kamper przerobiony z dostawczaka to kosztowna pułapka. W najlepszym wypadku zapłacisz grzywnę i stracisz prawo jazdy, a na Sardynię pojedzie sprzedawca – za Twoje pieniądze

1 tydzień temu 12
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Popularny trend: przerabianie "dostawczaków” na kampery

Takie rozwiązania cieszą się rosnącym zainteresowaniemsą tańsze od fabrycznych kamperów i często dostępne od ręki (nawet w szczycie sezonu wakacyjnego). Większość aut dostawczych można bez większego problemu przerobić na kampera, zwłaszcza że zajmują się tym wyspecjalizowane firmy.

"Dostawczak" przerobiony na kampera może być wyposażone w kuchnię, łazienkę, wygodne miejsce do spania oraz przestrzeń do pracy. Do tego dochodzi dostęp do ciepłej wody, klimatyzacji i wielu innych udogodnień. Kluczami do sukcesu są przemyślany projekt oraz fachowa realizacja.

W takim kamerze możesz wygodnie podróżować - i to o wiele taniej

Podróżowanie kamperem ma wiele zalet – możesz przyjechać i odjechać, kiedy tylko chcesz. Nie musisz kontaktować się z właścicielem wynajmowanego noclegu ani umawiać się na przekazanie kluczy. Przede wszystkim jednak – to rozwiązanie jest znacznie tańsze, w porównaniu do wynajmu prywatnego apartamentu lub pokoju hotelowego.

Ceny noclegów w nadmorskich miejscowościach to nie rzadko 700 zł za dobę – i to za nic szczególnego. Takie „apartamenty” często oferują widok na ulicę, a zamiast szumu fal słychać jedynie hałas przejeżdżających samochodów, a pod kanapę lepiej nie zaglądać, jeśli masz problemy z alergią. Tymczasem kamperem możesz stanąć tuż przy plaży – na strzeżonym, bezpiecznym miejscu przeznaczonym dla tego typu pojazdów – z dostępem do pryszniców i łazienki, za jedyne 50 zł za dobę. \

Podróżując kamperem, lepiej omijaj te miejsca – są inne (lepsze i tańsze)

Drogie parcele w najpopularniejszych miejscowościach należy omijać z daleka. Płaci się tam za wszystko – na przykład za ciepłą wodę rozliczaną na minuty, której często w ogóle nie doświadczy. Sam wjazd na teren, nawet tylko po to, żeby zawrócić, potrafi kosztować 80 zł. W dodatku, często są zatłoczone i głośne.

Co gorsza, ochrona takich ośrodków potrafi „zajrzeć” do wnętrza kampera, sprawdzając, czy liczba osób zgłoszonych przy meldunku zgadza się ze stanem faktycznym – nierzadko zastając kogoś w bardzo krępującej sytuacji. Dla kogoś kto pierwszy raz trafi do takiego miejsca – słynne „naloty” mogą podawać niemały szok.

Szukając tańszych i bezpieczniejszych miejsc na postój, warto korzystać z popularnych aplikacji, np. Park4Night lub inne. Dzięki nim można znaleźć spokojne i przyjazne lokalizacje, często z dostępem do podstawowej infrastruktury – i to bez zbędnych kosztów i stresu.

Kamper może pełnić funkcję mobilnego biura – bez wstydu podjedziesz nim do klienta, a pracę połączysz z podróżowaniem.

Jeśli pracujesz zdalnie, bez problemu pogodzisz obowiązki zawodowe z przemieszczaniem się kamperem. Większość kempingów oferuje dostęp do internetu – często bezpłatnie. Gdy stoisz poza kempingiem, możesz skorzystać z internetu udostępnionego z telefonu. Coraz popularniejsze stają się również rozwiązania oparte na internecie satelitarnym.

Taki kamper może być jednocześnie biurem i samochodem służbowym – spokojnie podjedziesz nim do klienta. Auto dostawcze przerobione na kampera nie „krzyczy” swoim wyglądem – z zewnątrz często wygląda jak zwykły pojazd użytkowy, dlatego nie musisz obawiać się, że jego wygląd zostanie odebrany jako nieprofesjonalny.

Co więcej, przy odpowiednim rozliczeniu, koszty związane z takim pojazdem można odliczyć od podatku.

Zakup kampera – zaczyna się górka

Przystępujemy do zakupu kampera. Nie chcemy wydawać 150 tysięcy złotych, dlatego kierujemy się w stronę aut dostawczych przerobionych na kampery. Trafiamy na ogłoszenie: 75 tysięcy złotych za Renault Master z 2011 roku.

Auto ma piękny, błękitny lakier poliuretanowy – odporny na zarysowania. Silnik 2.3 L o mocy 125 KM – według sprzedawcy bezproblemowy i niezawodny. Przebieg to niecałe 250 tys. km. Wnętrze przestronne, pozbawione klaustrofobii. Na pokładzie kuchnia z lodówką, łazienka z prysznicem i ciepłą wodą oraz toaleta. Zbiornik na wodę – 160 litrów.

W rozmowie dowiadujemy się, że auto zostało zakupione dwa lata temu i własnoręcznie przerobione na kampera. Celem właściciela było spełnienie marzenia – podróż na Sardynię. Po tej wyprawie pojazd już nigdzie nie jeździł i od tamtej pory czeka na nowego właściciela.

Dowiadujemy się również, że auto zostało sprowadzone z Francji i nie ma możliwości potwierdzenia jego przebiegu. Na szczęście zaprzyjaźniony mechanik rzucił okiem na łańcuch rozrządu i stwierdził, że jest on mniej więcej w połowie swojej żywotności – co miałoby potwierdzać, że licznik nie był cofany.

Na koniec dowiadujemy się jeszcze jednej rzeczy: auto nadal jest zarejestrowane jako dostawcze. W tym momencie nie tylko zapala się czerwona lampka – ona wyje jak syrena alarmowa.

Kto jest uprawniony do przerabiania kampera

Przepisy definiują kampera jako „pojazd specjalny – przeznaczenie: pojazd kempingowy”, który wymaga odpowiedniej homologacji. Montażu elementów konstrukcyjnych zgodnych z przepisami nie można wykonać samodzielnie – musi się tym zająć firma zarejestrowana w ewidencji działalności gospodarczej lub w Krajowym Rejestrze Sądowym pod odpowiednim kodem PKD, takim jak:

  • 50.20.A – konserwacja i naprawa pojazdów samochodowych (z wyłączeniem motocykli),
  • 45.20.Z – konserwacja i naprawa pojazdów samochodowych.

Oznacza to, że tylko podmiot prowadzący działalność gospodarczą w tym zakresie może legalnie dokonać takiej przeróbki. Własnoręczna zabudowa, bez udziału uprawnionej firmy, uniemożliwia legalną rejestrację pojazdu jako kampera.

Żeby wyjechać w trasę – przerobiony kamper musi przejść długą drogę

Dostawczak przerobiony na kampera powinien najpierw trafić pod lupę rzeczoznawcy samochodowego, który ustali nowe parametry techniczne pojazdu i sprawdzi, czy wszystkie modyfikacje zostały wykonane zgodnie z przepisami dotyczącymi wyposażenia pojazdów.

Kolejnym krokiem jest wizyta w okręgowej stacji kontroli pojazdów. Tam poza standardowym przeglądem – ocenione zostaną również dokonane modyfikacje.

Jeśli w pojeździe zostały wprowadzone istotne zmiany konstrukcyjne, takie jak dodanie nowych miejsc siedzących, wydłużenie ramy czy inne poważniejsze ingerencje, konieczne będzie uzyskanie zaświadczenia o spełnieniu wymogów do zmiany homologacji. W takiej sytuacji należy zwrócić się do jednej z uprawnionych instytucji, takich jak:

  • Przemysłowy Instytut Motoryzacji (PIMOT) w Warszawie,

lub

  • Instytut Transportu Samochodowego (ITS) – również w stolicy.

Bez takiego dokumentu rejestracja pojazdu jako kampera może okazać się niemożliwa.

Zakup kampera może Ciebie słono kosztować – a nie powinien

Okazuje się, że jeśli kupujesz kampera, który nadal jest zarejestrowany jako auto dostawcze, a przeszedł istotne zmiany konstrukcyjne, to wszystkie powyższe formalne obowiązki związane z jego przerejestrowaniem spadają na nowego właściciela.

Co gorsza, jeśli zabudowa została wykonana własnoręcznie, a nie – jak wymagają przepisy – przez firmę zarejestrowaną w ewidencji działalności gospodarczej lub w Krajowym Rejestrze Sądowym z odpowiednim kodem PKD (np. 45.20.Z lub 50.20.A), to uzyskanie homologacji może być w ogóle niemożliwe. Firmy zajmujące się profesjonalnymi przeróbkami

  • biorą odpowiedzialność za swoją pracę,
  • korzystają z certyfikowanych materiałów i narzędzi,
  • oferują gwarancję na wykonane modyfikacje.

Jazda pojazdem niedopuszczonym do ruchu drogowego stanowi wykroczenie, za które grozi grzywna w wysokości do 5 tysięcy złotych – przy czym minimalna kara wynosi 1500 zł. I to nie wszystko – w skrajnych przypadkach przewidziane są również areszt lub ograniczenie wolności.

Pojazd zostanie odholowany na policyjny parking, gdzie będzie przetrzymywany na Twój koszt. Co więcej, jeżeli takim autem poruszaliśmy się po drodze publicznej, w miejscu swojego zamieszkania, sąd ma obowiązek orzec zakaz prowadzenia pojazdów.

Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo. Skąd mamy pewność, że w razie nawet niewielkiej kolizji kuchenny blat czy szafka nie oderwą się i nie zrobią krzywdy pasażerowi? Takiej pewności na pewno nie mamy w przypadku przeróbek wykonanych własnoręcznie – bez wiedzy technicznej, atestów i odpowiednich zabezpieczeń.

To Ty zapłacisz akcyzę – a nie sprzedawca

To właśnie obowiązek zapłaty akcyzy jest głównym powodem, dla którego wielu sprzedawców nie przerejestrowuje auta dostawczego na kampera.

Od 1 lipca 2022 roku akcyzą zostały objęte również przeróbki pojazdów, co miało ukrócić proceder przerabiania aut za granicą tylko po to, by uniknąć zapłaty akcyzy w Polsce. Zgodnie z przepisami, jeżeli auto dostawcze zostaje przerobione na kampera (czyli pojazd osobowy o specjalnym przeznaczeniu), to taka zmiana rodzaju pojazdu skutkuje obowiązkiem zapłaty podatku akcyzowego.

Wysokość akcyzy zależy od pojemności silnika:

  • 3,1% wartości rynkowej – dla silników do 2000 cm³,
  • 18,6% wartości rynkowej – dla silników powyżej 2000 cm³.

W przypadku opisywanego wcześniej ogłoszenia (Renault Master z silnikiem 2.3L), akcyza wyniosłaby:

18,6% × 70 000 zł = 13 020 zł

O tym dodatkowym koszcie, kupujący często dowiadują się po fakcie - ponieważ nie są świadomi obowiązujących przepisów, a w ogłoszeniach często znajdujemy informacje że auto jest gotowe do trasy.

Patologiczny rynek aut używanych – w przypadku kamperów jest jeszcze gorzej

W Polsce kupując używane auto, często masz wrażenie, że poruszasz się po polu minowym. Rynek aut używanych jest nadal patologiczny: liczniki dalej są przekręcane a wady ukrywane. Sprzedawcy muszą za wszelką cenę zarobić - często kosztem naszego bezpieczeństwa.

To samo dotyczy pojazdów kempingowych. Kupujący przy zakupie kampera zachowują się jakby kupowali małe mieszkanie i często pomijają inne istotne kwestie. Kamper to nadal auto - przy zakupie obowiązują go te same zasady co w przypadku innych pojazdów. Sprzedawcy niekiedy próbują odwrócić uwagę kupującego estetyką – modnymi meblami ze sklejki, stylowymi dodatkami czy sprytnym rozkładem wnętrza. Wygoda jest ważna, ale nie może przesłaniać kwestii fundamentalnych.

Przy zakupie używanego kampera należy pamiętać o dokładnym sprawdzeniu pojazdu zarówno pod względem technicznym, jak i prawnym – dokładnie tak, jak przy każdym innym aucie.

W przypadku kamperów przerobionych z dostawczaków ,sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Dochodzą tutaj nie tylko typowe kwestie techniczne, ale również wymogi związane z modyfikacjami konstrukcyjnymi, homologacją i podatkiem akcyzowym.

Ważne

Kupując kampera, szczególnie takiego który został przerobiony z auta dostawczego, warto skorzystać z pomocy np. rzeczoznawcy samochodowego. Istnieją również portale tworzone przez pasjonatów, gdzie znajdują się wyselekcjonowane pewne ogłoszenia.

otomoto.pl/moto-rzeczoznawca.pl

Podstawa prawna:

Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. 2024 poz. 1251)

Ustawa z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym (Dz.U. 2025 poz. 126)

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz.U. 2024 poz. 502)

Obwieszczenie Ministra Infrastruktury z dnia 14 czerwca 2023 r. w sprawie wykazu jednostek uprawnionych do przeprowadzania badań homologacyjnych oraz badań potwierdzających spełnienie odpowiednich warunków lub wymagań technicznych danego pojazdu w celu dopuszczenia jednostkowego pojazdu albo dopuszczenia indywidualnego WE pojazdu

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Przeczytaj źródło