Jego skok do jeziora postawił na nogi służb. Nikt nie spodziewał się takiego finału

3 dni temu 14

Data utworzenia: 18 sierpnia 2025, 10:56.

Niedzielne popołudnie 17 sierpnia nad jeziorem Sajmino zamieniło się w dramat. Świadkowie zobaczyli, jak mężczyzna nagle znika w wodzie. Od tego momentu trwała nerwowa walka o wyjaśnienie, co naprawdę się wydarzyło na plaży.

Zniknął w wodzie na oczach świadków. Policja szuka tropów. (zdj. ilustracyjne)
Zniknął w wodzie na oczach świadków. Policja szuka tropów. (zdj. ilustracyjne) Foto: Michał Legierski / Edytor

Akcja ratunkowa i poszukiwawcza prowadzona była z udziałem sonarów i służb z całego regionu. Służby nie znalazły w wodzie żadnych śladów, a dziś wiadomo już dlaczego – mężczyzna opuścił plażę na własną rękę, a jego tożsamość udało się ustalić dzięki nagraniom i apelom policji.

Niespodziewane zdarzenie na pomoście w Kajkowie

Do zdarzenia doszło w niedzielę po godz. 17. Według relacji świadków mężczyzna miał nagle wpaść z pomostu do jeziora. Ratownicy natychmiast rozpoczęli poszukiwania, a po chwili do akcji dołączyła policja z sonarem. Pomimo wielogodzinnych działań nikogo w wodzie nie odnaleziono. Akcję przerwano po zmroku, a wznowiono następnego dnia rano. Funkcjonariusze prowadzili poszukiwania zarówno w jeziorze, jak i na lądzie, licząc na przełom.

Policja apelowała do plażowiczów

Mundurowi podkreślali, że nikt nie zgłosił zaginięcia, a na brzegu nie znaleziono żadnych rzeczy osobistych, które mogłyby należeć do poszukiwanego. "Nie wiemy, kogo szukamy" – przyznała mł. asp. Paulina Śliwińska, oficer prasowa ostródzkiej policji. Zaznaczyła również, że istnieje możliwość, iż mężczyzna przepłynął pod wodą na znaczny dystans i wyszedł z jeziora w innym miejscu. Policja wprost zwróciła się do osób, które tego dnia skakały z pomostu do wody, z prośbą o kontakt.

W poniedziałek funkcjonariusze kontynuowali sprawdzanie linii brzegowej. Do działań sprowadzono też sonar z Olsztyna, umożliwiający dokładniejsze badanie dna jeziora, którego głębokość w rejonie zdarzenia sięga czterech metrów. Policja na swoich profilach społecznościowych poinformowała, że bierze pod uwagę różne hipotezy, w tym tę, że poszukiwany wyszedł z wody niezauważony. "Przemyśl, zastanów się chwilę... może chodzi o Ciebie" – apelują funkcjonariusze.

Zaskakujący finał akcji

Intuicja policjantów okazała się trafna. W poniedziałek, 18 sierpnia, poszukiwany sam zgłosił się na komisariat, rozpoznając się na nagraniach z monitoringu. "Mężczyzna wskoczył do wody, następnie niezauważenie wypłynął w innym miejscu i opuścił plażę. Rozpoznał się na nagraniach z monitoringu" – przekazała Komenda Powiatowa Policji w Ostródzie. "Ogromna siła mediów oraz Państwa udostępnienia naszych komunikatów na portalu społecznościowym przyczyniły się do ustalenia tożsamości poszukiwanego mężczyzny" – podsumowali mundurowi.

Źródła: PAP, Facebook

Chwila i zniknął pod wodą. Nocna tragedia w porcie na Mazurach

Zawrócono je z drogi. Wymowny znak tragedii w Tyczynie

Dramatyczna akcja ratunkowa na Zakrzówku. Młody mężczyzna skoczył do wody i nie wypłynął

Przeczytaj źródło