Hamas potwierdza koniec wojny. USA wyślą do Gazy 200 żołnierzy

3 tygodni temu 17

Jeden z liderów Hamasu, Chalil al-Hajja, ogłosił, że uzyskał gwarancje ze strony USA, państw arabskich i Turcji, że wojna z Izraelem w Strefie Gazy została trwale zakończona. Hamas i Izrael zgodziły się na pierwszy etap planu pokojowego prezydenta USA Donalda Trumpa. "Myślę, że to będzie długotrwały pokój. Zakładnicy powinni być wypuszczeni w poniedziałek lub we wtorek. Ich uwolnienie to skomplikowany proces. Lepiej o tym nie mówić" - stwierdził Trump, dodając, że planuje wyruszyć na Bliski Wschód w niedzielę. Należy jednak pamiętać, że w Gazie jeszcze nie wstrzymano walk.

Izrael i Hamas zgodziły się na realizację pierwszej fazy porozumienia ws. zakończenia wojny w Gazie. Plan ułożony przez Donalda Trumpa zawiera 20 punktów. Pierwsza faza porozumienia zakłada: 

  • zawieszenie walk, 
  • wymianę izraelskich zakładników na palestyńskich więźniów, 
  • częściowe wycofanie się izraelskich wojsk,
  • zwiększenie napływu pomocy humanitarnej.

Jeden z liderów terrorystycznego Hamasu, Chalil al-Hajja, potwierdził, że umowa kończąca wojnę w Strefie Gazy pozwoli otworzyć zajmowane obecnie przez Izrael przejście graniczne z Egiptem w Rafahu i przewiduje uwolnienie wszystkich uwięzionych po wybuchu wojny kobiet i dzieci.

W ramach wymiany Hamas ma wydać 20 żyjących zakładników i ciała 28 zabitych, a Izrael uwolni 250 skazanych na dożywocie palestyńskich więźniów oraz 1700 osób zatrzymanych w Strefie Gazy, w tym wszystkie kobiety i dzieci z tej grupy.

Kolejne zapisy 20-punktowego planu pokojowego Trumpa obejmują m.in. złożenie broni przez Hamas i przekazanie władzy w enklawie tymczasowej administracji palestyńskiej pod nadzorem międzynarodowym, a także odbudowę Strefy Gazy. Negocjacje nad tymi punktami mają się rozpocząć po uwolnieniu izraelskich zakładników. 

Hamas wielokrotnie podkreślał wcześniej, że warunkiem zwolnienia porwanych jest trwałe zakończenie wojny i wycofanie się Izraela ze Strefy Gazy. Palestyńskie ugrupowanie żądało więc gwarancji bezpieczeństwa, w obawie, że bez nich Izrael wznowi walki, gdy odzyska zakładników.

Władze Izraela deklarowały z kolei, że nie zgodzą się na zakończenie wojny bez gwarancji rozbrojenia terrorystycznego Hamasu i odsunięcia go od władzy w Strefie Gazy.

Nie jest jasne, jak zostaną rozwiązane punkty dotyczące m.in. złożenia broni przez Hamas. Jeden z jego wyższych urzędników, Osama Hamdan, powiedział w czwartek, że „żaden Palestyńczyk nie akceptuje rozbrojenia”. Przedstawiciele Hamasu wielokrotnie deklarowali, że grupa jest gotowa oddać władzę, ale nie złoży broni, dopóki nie powstanie niepodległa Palestyna.

W zniszczonej wojną Strefie Gazy nie wstrzymano jeszcze walk. Izraelska armia ogłosiła w piątek zawieszenie działań ofensywnych, ale według mediów i mieszkańców Strefa Gazy była wciąż atakowana, a w walkach nadal ginęli Palestyńczycy.

Kontrolowana przez Hamas obrona cywilna poinformowała, że w czwartek wieczorem w wyniku izraelskiego ataku na przedmieścia miasta Gazy zwalił się budynek. W gruzowisku jest uwięzionych ok. 40 osób, wydobyto ciała czterech zabitych. Izraelska armia potwierdziła uderzenie, zaznaczając, że celem byli bojownicy Hamasu, którzy "działali w pobliżu sił izraelskich, stwarzając bezpośrednie zagrożenie".

Władze USA poinformowały, że Dowództwo Centralne z admirałem Bradleyem Cooperem na czele pomoże w organizacji wspólnych sił zadaniowych złożonych z 200 żołnierzy USA. Jak stwierdził jeden z urzędników, w skład tych sił wejdą również żołnierze z Kataru i Egiptu oraz prawdopodobnie również Turcji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Początkowo on (admirał Cooper) będzie miał 200 ludzi na miejscu. Jego rolą będzie nadzorowanie, obserwowanie, upewnianie się, że nie dochodzi do naruszeń, wtargnięć itd. - mówił jeden z amerykańskich negocjatorów. Jak zapowiedział, na podstawie tych początkowych sił miałyby powstać pełne Międzynarodowe Siły Stabilizacyjne, o których mówi plan prezydenta Trumpa. Urzędnicy zaznaczyli jednak, że żaden amerykański żołnierz nie będzie bezpośrednio w Strefie Gazy, choć nie potrafili dokładnie określić, gdzie będą stacjonować.

Więcej na temat aktualnej sytuacji w Gazie można przeczytać w artykułach dziennikarzy RMF FM, w których znalazły się m.in. rozmowy z ekspertami i pracownikami organizacji pomocowych:

Przeczytaj źródło