Alex Haditaghi, czyli właściciel Pogoni coraz lepiej czuje się w Polsce. Nie dość, że zaczął prężnie rozwijać klub, to całkiem nieźle potrafi uderzać w ligowych rywali. Tym razem postanowił odpowiedzieć Jarosławowi Gambalowi z Cracovii, który przyznał, że zrezygnował z podpisania kontraktu z Samem Greenwoodem. "Życzę powodzenia w prowadzeniu stoiska z kiełbasą" - podsumował na portalu X.

Pogoń Szczecin ma za sobą wyjątkowo udane dni. Nie dość, że przed tygodniem pokonała Widzewa Łódź i teoretycznie zwolniła Żeljko Sopicia, to w niedzielę potwierdziła formę i wygrała z Rakowem Częstochowa. "W 57. minucie zamieszanie w polu karnym, piłka została wybita, dobiegł do niej Kamil Grosicki i oddał potężny strzał, po którym futbolówka wpadła do siatki. Reprezentant Polski dosłownie oszalał z radości, podobnie zresztą jak trybuny na stadionie Pogoni" - czytamy na Sport.pl. Doskonały humor ma również w ostatnim czasie właściciel klubu Alex Haditaghi.
Zobacz wideo Lewandowski wysiadł z czarnego mercedesa i się zaczęło! Tak przywitali go Polacy
Alex Haditaghi przejechał się po działaczu Cracovii. "Naprawdę, elitarna praca"
Niedawno Pogoń ogłosiła absolutnie hitowy transfer. Sam Greenwood został wykupiony z Leeds za ok. 2 miliony euro. Dyrektor działu skautingu Cracovii Jarosław Gambal przyznał, że miał wcześniej okazję zakontraktować piłkarza, natomiast z tego nie skorzystał. - Był nam proponowany. (...) Jeżeli agent Anglika przekazał mi prawdziwe informacje, to nie wiem, czy trzeba było płacić za ten transfer. Nie weryfikowałem tego, bo gdy zobaczyłem pensję, to uznałem, że nie ma sensu - wyznał na antenie Meczyki.pl.
Niedługo trzeba było czekać na reakcję Haditaghiego. "Greenwood, talent na poziomie Premier League, został ci zaoferowany za darmo... a ty odmówiłeś, bo 'uważasz', że pensja jest za wysoka? To genialne. Naprawdę elitarna praca" - napisał na platformie X, dodając, że "kibice Cracovii mogą spać spokojnie, wiedząc, że ich dyrektor podejmuje decyzje na podstawie plotek". "Rozumiem, prawdopodobnie wciąż czujesz się zraniony i trochę zawstydzony, że wyrwaliśmy ci Molnara sprzed nosa" - oznajmił.
Chodzi oczywiście o Rajmunda Molnara, który został pozyskany z MTK Budapest. "Spodziewałeś się, że pojawi się w Cracovii na badaniach medycznych... a tu bum! Zamiast tego ląduje w Szczecinie. Brutalne" - przyznał. Haditaghi był bardzo ostry dla działacza krakowskiego klubu. "Najwyraźniej nie znasz się za bardzo na piłce nożnej, sporcie, ani nawet podstawowej etykiecie biznesu" - przekazał.
Na koniec wypalił jednak zdanie, o którym już jest głośno w mediach. "Życzę powodzenia w przyszłych przedsięwzięciach, czy to w skautingu, czy może w prowadzeniu stoiska z kiełbasą" - podsumował właściciel szczecińskiego klubu.
Pogoń po siedmiu rozegranych meczach ekstraklasy jest na siódmym miejscu w tabeli, mając w dorobku 10 pkt. Cracovia ma za 14 pkt, jest wiceliderem i traci zaledwie dwa punkty do Wisły Płock.