Emerytura to kwestia bezpiecznego jutra. Jak zadbać o nią już dziś?

5 dni temu 13

Za 30 lat przeciętna emerytura w Polsce może stanowić zaledwie 25-30 proc. twojego ostatniego wynagrodzenia. Oznacza to, że zarabiając ok. 7 tys. zł netto otrzymasz od państwa ok. 1800-2100 zł. To nie jest pesymistyczny scenariusz, a realne prognozy ZUS i Komisji Europejskiej. Powód? Demografia, a konkretnie coraz mniej pracujących (o prawie 30 proc.) i coraz więcej emerytów (o ponad 50 proc.).

Fakt, prognozy są pesymistyczne, ale nie musisz biernie czekać aż się urzeczywistnią. Na rynku są dostępne instrumenty finansowe, które pozwolą ci zbudować kapitał z myślą o emeryturze. W długoterminowej perspektywie, a taka przecież cię interesuje, są niezwykle skuteczne.

Długoterminowość to słowo klucz. Mając bowiem 25, 30 czy 40 lat, masz również największy kapitał – czas, by odkładać konkretne kwoty. Nie musisz mieć rozległej wiedzy o rynku – doradcy bankowi służą pomocą, ani wielkich pieniędzy – odkładając 500 zł miesięcznie i inwestując je z 6 proc. roczną stopą zwrotu, po 30 latach możesz mieć ponad 500 tys. zł! Ważna jest regularność, która nawet drobne kwoty – magia procenta składanego – potrafi zmienić w sumy dające spokój, poczucie sprawczości i wolności w realizacji przyszłych planów.

– Warto zdać sobie sprawę, że państwo nie zadba o to, żebyśmy byli bogaci. Tymczasem każdy zasługuje na wzbogacenie, na posiadanie kapitału, z którego może czerpać korzyści, realizować marzenia – zauważa Marcin Groniewski, prezes Santander TFI.

Radość z inwestowania

Każdy zasługuje na wzbogacenie się, ale wciąż niewielu Polaków inwestuje. Nawet jeśli mamy oszczędności, to trzymamy je w gotówce, na kontach lub lokatach, które często nie chronią wartości kapitału przy inflacji. Co ważne jednak, chcemy inwestować, ale podjęcie jakichkolwiek działań odkładamy z obawy przed ryzykiem i stratą, brakiem wystarczającego w naszym odczuciu kapitału czy niedostateczną wiedzą o dostępnych produktach. Nie bez znaczenia jest także myślenie krótkoterminowe – liczy się tu i teraz, a także brak nawyku systematyczności w oszczędzaniu.

Co ciekawe, zmianę w podejściu do inwestowania widać w młodszym pokoleniu. Tu świadomość rośnie, a wpływ na to ma m.in. dostęp do platform inwestycyjnych i edukacji online. Potwierdzają to dane z przygotowanego przez Santander TFI raportu "Pokolenia na rynku inwestycji". 68 proc. inwestorów z generacji Z inwestuje przez aplikacje mobilne, dla porównania 46 proc. tzw. Baby Boomers. Co więcej, 41 proc. inwestorów z generacji Z przy inwestowaniu odczuwa satysfakcję i ciekawość.

– Młodzi mają w sobie odwagę, czerpią radość z inwestowania. I to jest coś, czego powinniśmy się od nich uczyć. Odwaga w inwestowaniu może bowiem doprowadzić do tego, że zrezygnujemy z depozytów, które nie wykorzystują potencjału naszych oszczędności – zwraca uwagę Patryk Borkowski, Dyrektor Sprzedaży i Strategii Santander TFI.

Jak więc w pełni wykorzystać ten potencjał? Po jakie instrumenty finansowe sięgnąć? Zobacz, co mówią eksperci Santander TFI.

Jak zyskać finansowy spokój na emeryturze?

IKE czy IKZE, a może jedno i drugie?

Myśląc o długoterminowym oszczędzaniu na emeryturę, warto bliżej przyjrzeć się kilku dostępnym na rynku produktom. Pierwsze dwa – IKE (Indywidualne Konto Emerytalne) i IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego) są do siebie zbliżone. Różnią się głównie zasadami opodatkowania i momentem wyjścia z inwestycji z zachowaniem korzyści podatkowych.

IKE oferuje zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych przy wypłacie po ukończeniu 60 lat i 5 latach oszczędzania, a IKZE umożliwia roczne odliczanie wpłat od podatku PIT, co obniża podatek dochodowy. Wypłata z IKZE – po 65. roku życia i po spełnieniu warunku 5 lat oszczędzania – jest opodatkowana 10 proc. podatkiem. Inne dla obu rozwiązań są także limity wpłat obowiązujące w danym roku – 23 472 zł (IKE w 2025 r.) i 9 388,80 zł (IKZE w 2025 r.). Dziedziczenie zebranych środków w obu przypadkach nie wiąże się z podatkiem od spadków i darowizn, ale przy IKZE trzeba zapłacić 10-procentowy podatek zryczałtowany lub przenieść odziedziczoną kwotę na swoje IKZE.

– Produkty te mogą być kierowane do osób o różnych oczekiwaniach. Jeśli ktoś planuje zakończyć inwestowanie w wieku 60 lat, wówczas naturalnym wyborem powinno być IKE. Jeśli chce oszczędzać do 65. roku życia, to o wiele wyższa akumulacja kapitału będzie w IKZE, pod warunkiem jednak, że zwrot podatkowy będzie reinwestowany – tłumaczy Patryk Borkowski.

PPK – plan to podstawa

Kolejnym produktem, przeznaczonym dla osób zatrudnionych na umowę o pracę, są Pracownicze Plany Kapitałowe. Tu mamy dodatkowy czynnik znacząco zwiększający poziom oszczędności – dopłaty od pracodawcy i państwa. Program jest prosty i bezobsługowy. Pracodawca automatycznie odprowadza składki (w podstawowej wersji 3,5 proc. naszego wynagrodzenia: 2 proc. jest potrącane z naszego wynagrodzenia, 1,5 proc. dopłaca pracodawca). Pracownik może zdecydować się na wpłatę dodatkową w wysokości od 0,5 do 2 proc., podobnie pracodawca – do 2,5 proc. Konkretne kwoty uiszcza też państwo – wpłatę powitalną w wysokości 250 zł oraz dopłatę roczną – 240 zł. Środki są inwestowane w fundusze dostosowane do wieku uczestnika.

– Każdy z tych funduszy pozwala dopasować poziom ryzyka do momentu, w którym osiągniemy wiek emerytalny – zauważa Marta Stępień, Zarządzająca Funduszami Santander TFI. I dodaje: – Największą zaletą tego programu jest to, że jest to plan. Bezpłatnie otrzymujemy gotową receptę na pomnażanie oszczędności. Co więcej, wszystko odbywa się regularnie i automatycznie, nie musimy za każdym razem podejmować decyzji inwestycyjnych. Gromadzimy kapitał bez względu na warunki rynkowe.

Pieniądze na koncie PPK są prywatne, możesz je w dowolnym momencie wypłacić (np. na wkład własny przy kredycie hipotecznym), podlegają też dziedziczeniu. Z uczestnictwa w każdej chwili możesz zrezygnować, a następnie ponownie przystąpić do programu.

OKI – moda na inwestowanie

Nowym, zapowiadanym przez Ministerstwo Finansów, rozwiązaniem jest Osobiste Konto Inwestycyjne. Produkt, który na rynku pojawi się prawdopodobnie w przyszłym roku, pozwoli ci zainwestować do 100 tys. zł na rynku kapitałowym (akcje, obligacje, fundusze inwestycyjne, ETF-y) bez konieczności płacenia tzw. podatku Belki, w tym do 25 tys. zł w lokaty oraz obligacje oszczędnościowe.

– Największą zaletą OKI jest to, że są to nasze oszczędności. Można je przeznaczyć na dowolny cel, swobodnie wypłacać. To jest bardzo ważny produkt w kontekście upowszechniania oszczędzania – mówi Patryk Borkowski.

Zarobki, a co za tym idzie oszczędności Polaków rosną. Tempo ich pomnażania jest jednak wolniejsze niż w krajach Europy Zachodniej. Środki zgromadzone przez Polaków w funduszach inwestycyjnych stanowią zaledwie 5 proc. PKB, podczas gdy w Austrii jest to blisko 17 proc. – To pokazuje, że nie wykorzystujemy pewnej szansy – zauważa Patryk Borkowski. OKI może to zmienić.

Efekt kuli śnieżnej

Znasz już dostępne na rynku produkty i chcesz zacząć inwestować? Pamiętaj o kilku podstawowych kwestiach. Ważna jest przede wszystkim wspomniana już regularność, która w długiej perspektywie niweluje zmienność na rynkach finansowych. Możesz inwestować niewielkie kwoty, byle systematycznie.

– Zacznijmy od małych kwot i bądźmy w tym regularni, co miesiąc dopłacajmy do swojego kapitału – radzi Marcin Groniewski.

Przed inwestowaniem może powstrzymywać cię obawa przed stratą. I rzeczywiście gromadzone przez ciebie aktywa będą notowały wzrosty, ale też spadki, to naturalne. Jednak w długiej perspektywie i w ostatecznym rozrachunku nie będzie to miało większego znaczenia. Historyczne dane pokazują, że długoterminowe inwestowanie nawet w bardziej ryzykowne aktywa opłaca się. Co ważne, IKZE, IKZE czy PPK włączają do portfela inwestycyjnego akcje, dostosowując poziom ryzyka do twojego wieku. Nie musisz więc podejmować żadnych decyzji.

Automatyczne programy oszczędzania, takie jak PPK, pozwalają również wyłączyć emocje, które co do zasady nie są dobrym doradcą, i przejść do działania. – A długi horyzont czasowy sprzyja regularnemu oszczędzaniu. Wystarczy mieć plan i konsekwentnie go realizować – mówi Marta Stępień.

I ostatnia kwestia: na inwestowanie nigdy nie jest za wcześnie ani za późno.

– Warto jednak zacząć jak najwcześniej. Młodzież powinna wręcz dopominać się u rodziców możliwości wczesnego inwestowania – nie ma wątpliwości Marcin Groniewski.

Chcesz wiedzieć więcej? Obejrzyj webinar "Jak zyskać finansowy spokój na emeryturze?" z udziałem ekspertów Santander TFI.

Przeczytaj źródło