Dramat uwielbianej polskiej gwiazdy. "Tej diagnozy nie mogę...". Choroba niszczy jej życie

3 dni temu 9

Po miesiącach walki i niepewności, pewna znana postać dostała diagnozę, która odmieniła jej życie. Co było powodem jej cierpienia i jakie leczenie okazało się kluczowe?

Zagadkowe diagnozy

Nie ma chyba nic gorszego niż przewlekłe cierpienie, którego lekarze nie potrafią nazwać. Ludzie latami krążą od gabinetu do gabinetu, a brak diagnozy staje się równie destrukcyjny, jak sama choroba. Mówimy tu o schorzeniach takich jak endometrioza, borelioza czy akromegalia, gdzie złożoność objawów paraliżuje szybkie rozpoznanie.

To błędne koło: nie dość, że pacjent cierpi fizycznie, to jeszcze ta niepewność i długotrwałe poszukiwania pogłębiają problemy psychiczne. Typowy ból przewlekły pociąga za sobą lawinę – od zaburzeń snu i chronicznego zmęczenia, po głęboką depresję. Każdy dzień, kiedy diagnoza jest odkładana, zabiera chorym sprawność i radość życia.

Lekarze często mierzą się z wyzwaniem, gdy pozornie niepowiązane objawy okazują się elementami jednej, nierozpoznanej układanki. Przykładem jest choćby akromegalia, która objawia się nie tylko zmianami wyglądu, ale też uporczywymi bólami głowy i stawów. Kluczowe jest, aby w obliczu takiego cierpienia nie rezygnować i jak najszybciej skonsultować się ze specjalistą od bólu. Uznanie problemu to pierwszy krok do przerwania tego dramatu i odzyskania kontroli nad własnym życiem.

Z taką sytuacją zmierzyła się znana prezenterka - Anna Dec.

Co 40 minut w Polsce zapada diagnoza tego rakaPoszukiwanie diagnozy na swoje dolegliwości może być dodatkową przyczyną bólu fot. Pixabay

Anna Dec - kariera

Niewiele jest twarzy w polskiej telewizji, które równie pewnie i z uśmiechem potrafią przepowiedzieć nam deszcz. Anna Dec, znana widzom TVN24 od lipca 2013 roku, przez ponad dekadę wrosła w krajobraz stacji, zaczynając od programu „Wstajesz i wakacje”. Wcześniej zresztą szlifowała warsztat, pracując przy „Faktach” online i przygotowując treści dla dawnego TVN Meteo, które ostatecznie przeistoczyło się w HGTV.

Prezenterka szybko pokazała, że jej talent wykracza poza lokalny rynek. Już w 2014 roku zdobyła międzynarodowe uznanie, zwyciężając w austriackim konkursie Wettergipfel 2014 jako najlepsza prezenterka pogody – pokonała wówczas konkurencję z ośmiu europejskich państw. Poza prognozami w TVN24 i „Dzień dobry TVN”, widzowie zapamiętali ją także z lżejszych formatów, jak „Magazyn żeglarski” czy „Skarby z szafy”. Teraz, po dwunastu latach konsekwentnej pracy, Anna Dec ma pożegnać się ze stacją z końcem sierpnia.

Mimo że odejście z macierzystej redakcji zawsze jest przełomem, prezenterka ma solidne podstawy na przyszłość. Absolwentka socjologii i studiów z PR-u, z powodzeniem realizuje się już teraz poza telewizją jako konferansjerka i coach. Zatem jej decyzja o zmianie „klimatu” zawodowego wydaje się być dobrze przemyślana – czas pokaże, czym zaskoczy widzów i swoich współpracowników, którzy wysoko cenili jej dodatkowe umiejętności.

Ale to nie jedyna nowość w życiu prezenterki.

Anna Dec szczerze o chorobie

Przez długi czas była pogodynka TVN, Anna Dec, walczyła z tajemniczym i wyniszczającym bólem. Codzienne funkcjonowanie utrudniało jej chroniczne zmęczenie, napięcie w ciele i brak energii, na które nie znajdowała logicznego wytłumaczenia. Dopiero niedawno po miesiącach poszukiwań i badań Dec poznała wreszcie prawdziwą przyczynę swojego złego stanu – to fibromialgia.

Anna Dec opowiedziała o swojej drodze do diagnozy w mediach społecznościowych, podkreślając, że była to walka pełna zwątpienia i niepewności. 

Tej diagnozy nie mogę zachować dla siebie. Może komuś pomoże tak jak mi, kiedy zdecyduje się na leczenie i zmianę stylu życia. (...) Dziś piszę o chorobie, której objawy przypisywałam Hashimoto. A po ostatnich miesiącach szczegółowych badań poznałam diagnozę... Fibromialgia - napisała na Instagramie

Wreszcie trafiła na specjalistów, którzy wyjaśnili, że u podłoża jej problemów leży nadwrażliwość układu nerwowego, który przesadnie reaguje bólem nawet na niewielkie bodźce. Mimo że choroba brzmi poważnie, prezenterka ma dziś powody do radości: dzięki wdrożonemu leczeniu czuje się o wiele lepiej. 

Po dwóch miesiącach leczenia czuję się tak, jak nie sądziłam, że można się czuć. I zniknęły dolegliwości SIBO, IMO. Przestałam tak puchnąć. Nie mam dziwnego wewnętrznego napięcia, do którego tak się przyzwyczaiłam, bo myślałam, że po prostu taka jest moja natura. - wyjawiła

Jak wyjaśniła, ustąpiło wewnętrzne napięcie i obrzęki, a nawet polepszyły się inne schorzenia, choć kolejne etapy leczenia wciąż przed nią. 

Z jelitami czeka mnie jeszcze odbudowa mikrobioty. Ale wyobraźcie sobie, że nawet zniknęły nasilone objawy insulinooporności. Do tamtej mnie zdążyłam się już przyzwyczaić. Do tego, że boli mnie całe ciało podczas codziennego funkcjonowania" - podkreśliła

Anna Dec na gali Kobieta Roku Glamour 2025, fot. KAPiFAnna Dec fot. KAPiF

Przeczytaj źródło