Dramat uczestnika "TzG". Udział w programie jest zagrożony

1 tydzień temu 14

Mikołaj Bagiński i jego taneczna partnerka kontynuują przygotowania do kolejnego odcinka „Tańca z gwiazdami”. Widzowie i jurorzy zwracają uwagę na postępy duetu, a sam uczestnik łączy treningi z aktywnością w mediach społecznościowych. Przed najbliższym występem pojawiły się jednak pewne komplikacje.

Udział Mikołaja Bagińskiego w "TzG"

Udział Mikołaja Bagińskiego w programie wiąże się z dużym zainteresowaniem widzów i aktywną obecnością w sieci, co sprzyja budowaniu relacji z publicznością. Influencer i Magda Tarnowska startują w 17. edycji „Tańca z gwiazdami”, a ich współpraca od początku opiera się na regularnych treningach i stopniowym podnoszeniu trudności choreografii. 

W tle rozgrywek telewizyjnych stoi też jego samodzielna rozpoznawalność – w wieku 24 lat Bagiński zalicza się do grona najaktywniejszych młodych twórców, co przekłada się na tempo rozwoju kariery. Widać to w statystykach konta, które rosną dzięki regularnym publikacjom i kontaktowi z obserwującymi, zainteresowanymi kulisami przygotowań. 

Bagiński traktuje swoje media społecznościowe jako przestrzeń do przedstawiania własnej perspektywy na tempo pracy, cele kolejnych tygodni rywalizacji oraz wpływ treningów na codzienny rytm dnia. Dzięki temu odbiorcy dostają pełniejszy obraz drogi, jaką przechodzi para w programie, a nie tylko efekt końcowy widoczny na scenie.

“Taniec z Gwiazdami”, fot. KAPiF

Przygotowania i oczekiwania przed kolejnym występem

Przed 7. odcinkiem uczestnicy zazwyczaj porządkują najważniejsze elementy choreografii: technikę kroków, synchronizację oraz komunikację sceniczną. W przypadku duetu Bagiński–Tarnowska ten etap sprowadza się do ugruntowania podstaw i pogodzenia wymagań scenicznych z tempem nauki, które często przyspiesza w drugiej części sezonu.

W rozmowach o przygotowaniach powraca temat pracy nad detalami, bo to one w bezpośredni sposób przekładają się na stabilność tańca przed kamerą i w świetle reflektorów. Zespół szkoleniowy podkreśla znaczenie regularności ćwiczeń oraz czytelnych priorytetów na konkretne dni, co pozwala rozkładać akcenty między technikę a wyraz artystyczny. 

Uczestnicy w takich momentach odwołują się do sprawdzonych nawyków treningowych i prostych procedur, które porządkują pracę: od rozgrzewki, przez fragmentację układu, po próby całościowe. W praktyce oznacza to także większą uwagę poświęconą regeneracji, aby wysiłek z sali prób przekładał się na stabilny występ przed jurorami i publicznością.

Teraz jednak przed Mikołajem Bagińskim i Magdą Tarnowską pojawiły się poważne przeszkody. 

Słabsze samopoczucie a determinacja przed 7. odcinkiem

W ostatnich dniach przed kolejnym programem Bagiński przyznał, że mierzy się z gorszym samopoczuciem, co skłoniło zespół do modyfikacji harmonogramu i ostrożniejszego podejścia do intensywnych elementów układu. Jak podkreśla, dolegliwości pojawiły się w kluczowym momencie, gdy trwa dopracowywanie szczegółów choreograficznych i praca nad stabilnością formy. 

Bagi zachorował przed siódmym odcinkiem programu. Sam uczestnik mówi o bieżącym stanie rzeczy oszczędnie, zwracając uwagę na dyskomfort, który towarzyszy mu w trakcie przygotowań do występu.

Mam nadzieję, że będę zdrowy. Jeszcze czuję się źle i nieprzyjemnie. Ale nie chcę o tym jakoś dużo gadać, bo nie ma co. Sam w głowie staram się nie popadać w jakąś taką spiralę, że jestem chory i jest źle i niedobrze — mówi.

W rozmowach o najbliższych dniach podkreśla rolę wsparcia ze strony rodziny i dbałość o podstawy regeneracji, które mają pomóc w utrzymaniu rytmu pracy mimo ograniczeń.

Trochę się rano wyżaliłem Madzi, ale już stajemy na nogi. Zaraz zaczynamy trening i ciśniemy. Było to do przewidzenia, że w trakcie tylu tygodni "Tańca z gwiazdami" będzie ten moment gorszy i moment, kiedy zachoruję, więc to się zadziało. Staram się po prostu zawsze kłaść pod kołdrę. Smaruję się maściami rozgrzewającymi. Mama z babcią przygotowały mi całą wyprawkę lekarstw. Więc stosuję je i mam nadzieję, że będzie dobrze na niedzielę  — opowiada 24-latek.

W ten sposób deklaruje, że mimo słabszego samopoczucia chce dalej walczyć o kryształową kulę, kładąc akcent na rozsądne tempo i priorytetyzację elementów, które zdecydują o jakości występu. Z perspektywy zespołu priorytetem pozostaje bezpieczeństwo i czytelność tańca, tak aby podczas programu skupić się na precyzyjnym, powtarzalnym wykonaniu bez zbędnego ryzyka. 

Mikołaj Bagiński i Sara Janicka, fot. KAPiFMikołaj Bagiński i Magda Tarnowska, fot. KAPiF

Przeczytaj źródło