Co dalej z rozszerzeniem Unii Europejskiej?

1 tydzień temu 8
Prezydent Mołdawii Maia Sandu (w środku) oraz przewodniczący Rady Europejskiej António Costa i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen Prezydent Mołdawii Maia Sandu (w środku) oraz przewodniczący Rady Europejskiej António Costa i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen / Materiały prasowe / Christophe Licoppe

Jeśli Zachód nie pokaże takim państwom jak Mołdawia, Macedonia czy Czarnogóra, że droga do Unii Europejskiej naprawdę istnieje, w ich miejsce wejdą inni z ofertą taniego gazu, łatwego kredytu i narracją o zmęczonej Europie. Gruzja niech stanowi tu najcięższy dowód, jak szybko prounijny kraj może zdryfować w stronę Wschodu – przekonuje ekonomista dr Piotr Arak.

Mieszkańcy Mołdawii w październikowych wyborach parlamentarnych wyraźnie opowiedzieli się za europejskim kierunkiem rozwoju swojego kraju. I to pomimo rosyjskich operacji hybrydowych, które miały zakłócić przebieg głosowania. Ten wynik to coś więcej niż tylko chwilowy polityczny zwrot – to potwierdzenie rosnącego poparcia społecznego dla europejskiego modelu demokracji i gospodarki. Droga Kiszyniowa do Unii Europejskiej pozostaje jednak długa i wyboista, a tego, czego dziś najbardziej brakuje, to jasnego sygnału, kiedy kraje prowadzące negocjacje akcesyjne mogłyby realnie stać się członkami wspólnoty.

Dwa lata temu w słoweńskim mieście Bled ówczesny przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel rzucił rok 2030 jako możliwy horyzont rozszerzenia UE. Od tego czasu niewiele się jednak wydarzyło. Dlatego Europa musi dziś potwierdzić swoją ambicję, by do końca dekady przyjąć do swojego grona przynajmniej część państw Bałkanów Zachodnich, a także Mołdawię czy Ukrainę. Bo jeśli społeczeństwa tych krajów poczują, że ich europejskie marzenie zamienia się w polityczną iluzję, jeśli zrozumieją, że mogą pozostać na zawsze „pomiędzy”, to rozczarowanie może przerodzić się w zwrot ku Moskwie. A tego scenariusza Europa powinna za wszelką cenę uniknąć. Gruzja niech stanowi tu najcięższy dowód unaoczniający, że jeżeli Unia wystarczająco dużo nie inwestuje w relacje z krajami aspirującymi do wspólnoty, to kraje te mogą bardzo szybko zacząć dryfować w kierunku Wschodu.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

logo Piotr Arak

Piotr Arak

komentator ekonomiczny

Zapisz się na newsletter

Otrzymuj codziennie rzetelne informacje o zmianach w prawie i podatkach oraz aktualności istotne dla przedsiębiorców.

Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich

Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.

success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Zobacz

Popularne Zobacz również Najnowsze

image for background

logo www.GazetaPrawna.pl

Przejdź do strony głównej

Przeczytaj źródło