Co daje robienie kroków? Znany lekarz: korzyści są wprost ogromne

2 dni temu 3
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Co się zmienia w ciele, gdy "robimy" kroki? Profesor wylicza korzyści. "Ogromne"

— Wysiłek, w tym robienie kroków, wpływa na kilka rzeczy, a korzyści są wprost ogromne — potwierdza Maciej Banach. — Po pierwsze zmniejszamy masę ciała, a jeśli tak, to spada nam również stężenie cholesterolu — wyjaśnia, podkreślając jednak, że chociaż ruch sam w sobie (tzw. bez spadku wagi) nie wpływa na cholesterol LDL, to zmniejsza frakcję tzw. lipoprotein bogatych w trójglicerydy (TU przeczytasz, czym są lipoproteiny).

Regularna aktywność jest też jedną z najlepszych metod, by w organizmie zwalczyć stan zapalny "krytycznie ważny do budowy blaszki miażdżycowej w tętnicach i w końcu rozwinięcia się miażdżycy". — Zapalenie pojawia się też w chorobie otyłości — a skoro zmniejsza się ono na skutek aktywności fizycznej, to w tym momencie redukujemy też wagę, czyli zmniejszamy elementy związane z otyłością, insulinoopornością (a więc ryzykiem cukrzycy) i jej powikłaniami — wylicza profesor. Na tym jednak nie koniec.

Ruch sprawia, że "zmniejsza się coś, co nazywamy sztywnością naczyń krwionośnych" — Stają się one bardziej elastyczne i tym samym spada wartość ciśnienia tętniczego krwi (dodatkowo spada nam ono również dzięki redukcji stresu, jakie może przynieść aktywność fizyczna).

Ruch to także doskonały oręż w walce ze stresem oksydacyjnym, który prowokuje całą falę procesów sprzyjających miażdżycy, insulinooporności, stanom przedcukrzycowym, wreszcie nowotworom. Przypomnijmy, że stres oksydacyjny to stan, kiedy organizm nie jest w stanie wyeliminować wolnych rodników, powodujących uszkodzenia komórek (TU dowiesz się o objawach stresu oksydacyjnego). — Do tego należy dodać poprawę wydolności płuc, wzmocnienie układu odpornościowego — wylicza specjalista. — Mówiąc wprost: ruch niezwykle skutecznie wpływa na przeciwdziałanie chorobom sercowo-naczyniowym, nowotworom i wszystkim chorobom cywilizacyjnym. Zresztą składowych, na które wpływa wysiłek fizyczny, jest tak dużo, że zawsze powtarzam: to najlepsza niefarmakologiczna tabletka.

Lekarz przypomina, że regularny wysiłek fizyczny, w tym właśnie robienie kroków, pozwala zmniejszyć ryzyko przedwczesnego zgonu bez względu na przyczynę nawet o 42-49 proc. niezależnie od płci, miejsca zamieszkania i wieku. — Powiem więcej, gdybyśmy z niego bardziej korzystali, na świecie milion osób mogłoby uniknąć śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych, czyli m.in. zawału serca, udaru mózgu, miażdżycy w naczyniach kończyn dolnych — mówi wprost. Dlaczego tak się dzieje?

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Ile kroków najlepiej robić w wieku 40, 50, 60 lat i później? Dwie dobre wiadomości

Dla osób, które nie skończyły 60 lat, optymalna dzienna liczba kroków wynosi między 7 tys. a 13 tys., dla seniorów 60-65+ między 6 tys. i 10 tys. — Nasze badanie pokazało to bardzo jasno — mówi Medonetowi prof. Maciej Banach. — Wykazało ono jednak jeszcze jedną kluczową rzecz: na zdrowie korzystnie działa już 4 tys. kroków w ciągu dnia — to punkt odcięcia, od którego rosną szanse na dłuższe życie.

I tu mamy dwie dobre wiadomości. Te 4 tys. kroków to wcale nie jest dużo. — Ludzie, którzy mają siedzącą pracę albo np. są już na emeryturze, najczęściej robią ok. 2,5 tys., maksymalnie 3 tys. kroków w ciągu dnia — wyjaśnia kardiolog, dodając, że "1 tys. kroków to ok. 600 — 800 m w zależności od tego, jakie kto ma kroki". To Pierwsza dobra wiadomość. Druga jest taka, że kroki warto zacząć "robić" w każdym wieku. — Korzyść dla zdrowia jest zawsze — i chcę to bardzo mocno podkreślić — zauważa prof. Banach, dodając, że "im wcześniej to jednak zrobimy, tym te profity dla zdrowia będą większe".

Przeczytaj źródło