Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
By?y rektor Collegium Humanum Pawe? Cz. kieruje nieformalnie uczelni? po wyj?ciu z aresztu - podaje "Newsweek". Tygodnik rozmawia? z pracownikami uczelni, kt?rzy twierdz?, ?e Pawe? Cz. to "niebezpieczny i m?ciwy" cz?owiek.

Były rektor Collegium Humanum Paweł Cz. "wrócił i zarządza uczelnią z tylnego siedzenia"
Paweł Cz. w listopadzie zeszłego roku opuścił areszt. Były rektor Collegium Humanum, warszawskiej placówki, która w czerwcu 2024 roku zmieniła nazwę na Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych "Varsovia", usłyszał 95 zarzutów. Mężczyzna jest podejrzany m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz fałszowanie na masową skalę dyplomów. Pracownicy "Varsovii" twierdzą, że po wyjściu z aresztu Paweł Cz. wciąż kieruje uczelnią. - Wrócił i zarządza uczelnią z tylnego siedzenia. Ma zakaz przychodzenia na uczelnię, więc spotyka się z pracownikami w mieście. Widywano go z panią rektor Magdaleną Stryją i z nową dyrektorką generalną Dorotą Daszykowską - powiedziała "Newsweekowi" jedna z osób zatrudnionych w "Varsovii". Wszyscy rozmówcy tygodnika prosili o anonimowość, ponieważ, jak przekazali, Paweł Cz. "jest niebezpieczny i mściwy".
Pracownicy uczelni o nowym regulaminie "Varsovii"
Pracownicy "Varsovii" powiedzieli, że zmiany zaczęły się w lutym tego roku, gdy swoje działania na uczelni zakończył wyznaczony przez prokuratora zarządca przymusowy. Według rozmówców "Newsweeka" wprowadzono wtedy nowy regulamin, który zawierał dokładne wytyczne dotyczące stroju osób zatrudnionych przez uczelnię. - Regulamin był szczegółowy, u kobiet określał nawet wysokość obcasa i kolor lakieru na paznokciach. Były tam też sformułowania, że włosy mamy mieć umyte i związane - powiedział jeden z pracowników "Varsovii". Informatorzy "Newsweeka" są przekonani, że pomysłodawcą tych zmian był Paweł Cz.
Zobacz wideo Afera Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Absolwenci wypierają się dyplomów
Pawłowi Cz. uchylono zakaz kontaktowania się z byłym kanclerzem Collegium Humanum
Pracownicy "Varsovii" twierdzą również, że po tym, jak Paweł Cz. objął nieformalne kierownictwo na uczelni, do służbowej korespondencji zaczęto dołączać Michała G., byłego kanclerza Collegium Humanum. Mężczyźnie przedstawiono 33 zarzuty, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Informatorzy "Newsweeka" przekazali, że Michał G. pracuje dla uczelni i spotyka się z Pawłem Cz., mimo że były rektor Collegium Humanum dostał zakaz kontaktowania się z pracownikami uczelni po opuszczeniu aresztu. "Newsweek" zapytał o tę sprawę prokuraturę. - W ostatnim czasie uchylono podejrzanemu zakaz kontaktowania się z byłym kanclerzem Michałem G. Zakaz ten uchylono także odnośnie kilku innych osób, z którymi wykonano już stosowne czynności procesowe. Wobec byłego kanclerza Michała G. nie wydawano zakazu świadczenia usług wobec uczelni "Varsovia" - poinformował prokurator Piotr Żak, który prowadzi śledztwo dotyczące afery Collegium Humanum.
Afera Collegium Humanum. Uczelnia miała wystawiać fikcyjne dyplomy
Śledczy zajmują się aferą Collegium Humanum od początku 2024 roku. Dotąd w tej sprawie 72 osobom przedstawiono łącznie 372 zarzuty. Pawłowi Cz. grozi do 15 lat więzienia. Prokuratura ustaliła, że w stworzonej przez niego w 2018 roku uczelni wydawano fikcyjne dyplomy, które uprawniały do zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Absolwentami Collegium Humanum mieli być m.in. wpływowi politycy i biznesmeni.