Burza po nowym odcinku "Milionerów". O zdanie zapytaliśmy polonistę. Nie miał litości

Nowy sezon "Milionerów" dostarcza widzom wielu emocji. Niektóre pytania okazują się wyjątkowo podchwytliwe, inne zaskakują swoją kreatywnością. Zdarzają się też takie, które błyskawicznie podbijają internet i stają się tematem gorących dyskusji. Tak też było po ostatnim odcinku kultowego show. Pytanie o spluwę sprawiło uczestnikowi sporo problemów. Czy rzeczywiście było tak trudne? Czy może źle sformułowane? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Dawida Nieczypora, polonistę, który prowadzi na Instagramie profil EduPolonista. 

"Milionerzy". To pytanie pokonało uczestnika. W sieci zawrzało 

"W trzeciej osobie liczby pojedynczej czasu teraźniejszego czeka na okazję w kaburze kowboja" - przeczytał pytanie Hubert Urbański. Uczestnik miał do wyboru cztery odpowiedzi: gwizdać, strzelać, spluwać, pędzić. Postawił na "strzelać" i nie wyszedł na tym najlepiej. - Niestety... "spluwać". Czasownik "spluwać" w trzeciej osobie czasu teraźniejszego brzmi "spluwa", czyli inaczej rewolwer, pistolet - próbował wytłumaczyć Hubert Urbański. Po emisji odcinka w sieci zaroiło się od komentarzy. Widzowie stwierdzili, że pytanie było źle sformułowane, zresztą nie pierwszy raz. "To już nie pierwszy taki przypadek, że są źle sformułowane pytania i uczestników wprowadza się w błąd. Przydałaby się jakaś nauka poprawnej polszczyzny u tego, kto formułuje takie pytania" - pisała jedna z internautek. Co sądzi na ten temat ekspert? "Uważam, ze nie powinno się w ten sposób pytać o rzeczownik (spluwa=pistolet). Opis gramatyczny dotyczy czasownika. Ktoś powie - zagadka językowa. Dla mnie mieszanie części mowy. Zupełnie niepotrzebne..."- mówił Plotkowi EduPolonista. 

"Milionerzy". Nowe koło ratunkowe. Czegoś takiego jeszcze nie było 

Polsat zdecydował się wprowadzić małe zmiany w programie. Od wtorku 28 października uczestnicy "Milionerów" będą mogli skorzystać z nowego koła ratunkowego, jakim będzie możliwość poproszenia prowadzącego o wsparcie przy odpowiedzi na pytanie, podobnie jak to się odbywa w przypadku "pytania do przyjaciela". Co sądzicie o takim pomyśle?