Marcin Rogacewicz i jego rodzina w ogniu krytyki! Kiedy jeden z internautów zaatakował aktora za prywatne wynurzenia, nikt nie spodziewał się, kto stanie w jego obronie. Ta odpowiedź wywołała lawinę!
Koniec małżeństwa Marcina Rogacewicza
Życie prywatne aktorów często staje się niespodziewanie publiczną domeną, choć sami zainteresowani starają się zachować dyskrecję. Ostatnie wydarzenia wokół Marcina Rogacewicza potwierdzają, że media społecznościowe stały się współczesną formą urzędowego obwieszczenia, zastępując oficjalne komunikaty. Zaledwie po jednej rozprawie sądowej, dokładnie 12 czerwca 2025 roku, aktor i jego żona Maja oficjalnie zakończyli swoje małżeństwo.
Sam Rogacewicz zresztą, nie czekał na formalne doniesienia, od razu kwitując koniec tego etapu życia na Instagramie. Krótki wpis: „Nowy rozdział. Wolność” stał się natychmiastowym sygnałem dla fanów i mediów, że warszawski sąd postawił symboliczną kropkę nad i. Cztery słowa zamiast długich oświadczeń — to jest właśnie kwintesencja komunikacji w XXI wieku.
Co ciekawe, mimo że w show-biznesie sprawy rozwodowe ciągną się latami, ten związek udało się formalnie zakończyć wyjątkowo sprawnie – na pierwszej i jedynej rozprawie. To z pewnością budzi szacunek, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że za byłym już małżeństwem stoi czwórka dzieci. Rozwód to zawsze trudny proces, ale w tym przypadku, przynajmniej na płaszczyźnie formalnej, udało się uniknąć medialnego targu. Teraz, kiedy kurz opadł, aktor skupia się już tylko na nowej, "wolnej" przyszłości.
Marcin Rogacewicz fot. KAPifRogacewicz u Wojewódzkiego o końcu swojego małżeństwa.
Goście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego często są przygotowani na medialny "grill", ale niekiedy padają pytania, które rzeczywiście zaskakują. Tak było w przypadku Marcina Rogacewicza, który w podcaście „WojewódzkiKędzierski” opowiadał nie tylko o tanecznym show, ale i o swoim życiu prywatnym. W pewnym momencie Wojewódzki rzucił pytanie, które z pewnością nie mieściło się w zakresie komfortu aktora.
Jak zderzysz się z taką opinią, która coraz częściej się przebija, że to twoja żona odeszła do innego mężczyzny, a nie ty odszedłeś do innej kobiety? - zapytał Wojewódzki.
Rogacewicz, spytany o małżeństwo, natychmiast próbował zbyć temat, co tylko podgrzało atmosferę. Prawda o jego rozstaniu z żoną, Mają, okazała się jednak bardziej złożona, niż mogłoby się wydawać.
Zróbmy tak - zostawmy życie prywatne w sferze życia prywatnego. Nie będę tego komentował - odpowiedział Rogacewicz.
Jak ustalił portal „Glampress”, to właśnie jego żona jako pierwsza znalazła sobie nowego partnera – co ciekawe, był nim kolega aktora, dobrze znany części ekipy pracującej przy serialu „Komisarz Alex”.
Rok temu Marcin zorientował się, że w jego małżeństwie jest jeszcze jedna osoba i co najgorsze okazał się nią jego kolega, któremu naprawdę ufał i z którym łączyła go wspólna pasja do latania – mówi informator “Glampress”.
Dla Rogacewicza ta nowa rzeczywistość okazała się szczególnie trudna, głównie ze względu na obawy o kontakty z dziećmi. Na szczęście, jak donosi portal, aktor z czasem odnalazł szczęście u boku nowej osoby, która pomogła mu zaleczyć złamane serce.
Rogacewicz został postawiony w bardzo stresującej sytuacji. Czuł, że nadchodzi nieuchronny kres jego związku i mimo wszystko starał się zrozumieć żonę. Jednocześnie musiał robić wszystko, by chronić siebie oraz kontakty z dziećmi i w pełnym skupieniu uczyć się ról, bo przecież utrzymywał rodzinę. Na szczęście udało się rozwiązać to małżeństwo z godnością i w trybie ekspresowym. Nikt nikomu nie utrudnia kontaktów i każda ze stron buduje swoje życie na nowo - dodał.
Rogacewicz również wyznał, że najprawdopodobniej to było przyczyną jego rozpadu relacji z mamą- internetowi detektywi bardzo szybko powiązali fakty i wyciągnęli wnioski.
W pewnym momencie mojego życia straciłem kontakt z mamą na 12 lat. Wydarzyło się tak dlatego, że uległem w pewnym momencie swojego życia manipulacji - powiedział w trakcie materiału Polsatu .
To nie spodobało się jednak obserwującym poczynania aktora.
Brat Rogacewicz ze szp[ilą w stronę brata
Otwartość aktorów w programach rozrywkowych to miecz obosieczny. Przekonał się o tym Marcin Rogacewicz, który w każdym kolejnym odcinku "Tańca z Gwiazdami" odsłaniał przed widzami nowe warstwy swojej prywatności. Jego wyznania, zwłaszcza te dotyczące relacji z matką, choć miały zbliżyć go do publiczności, stały się nagle zarzewiem małej, internetowej burzy. Wystarczyła jedna internautka, która pod profilem programu wyraziła swoje oburzenie interpretacją słów aktora.
A pan M.R. znowu swoje martyrologii ciąg dalszy. Zabija taniec tymi opowieściami. Jak to nieładnie wszystko brzmi… "zmanipulowany"… przez 12 lat nie miał kontaktu z mamą, 4 dzieci po drodze, bo sam nie miał przecież na to żadnego wpływu. "Uwolnił się" i teraz zaczął się kontaktować… nie można tego słuchać. To świadczy tylko o nim samym. Żeby nie wiem co się działo, nie zrezygnowałabym z kontaktu z mamą... jeszcze jakby się pojawiło czworo jej wnucząt. To wszystko tak nieeleganckie, brak szacunku do przeszłości, do osób przecież kiedyś ważnych. Takie rzeczy się potem mszczą - napisała
I tu zaczyna się prawdziwa niespodzianka. Do dyskusji włączył się pewien Maciej Rogacewicz, który stanowczo odpowiedział na zarzuty. Internauci natychmiast zauważyli zbieżność nazwisk i zaczęli dopytywać: przypadek, czy coś więcej? Odpowiedź nadeszła błyskawicznie.
Tak, każdy zdrowy człowiek widzi, że to się nie spina - stwierdził.
Maciej Rogacewicz potwierdził, że jest starszym bratem aktora, czym od razu uciął wszelkie spekulacje. Podkreślił, że to nigdy nie była żadna tajemnica, ale dla widzów show ta informacja stanowiła nieoczekiwane rodzinne odkrycie ujawnione w ferworze tanecznej rywalizacji.
AMarcin Rogacewicz z mamą fot. KAPiF
2 dni temu
6




English (US) ·
Polish (PL) ·