
Adam Bielan skomentował wizytę Karola Nawrockiego w USA, wchodząc niejako w buty rzecznika Białego Domu. Polityk PiS ostro uderzył w Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego.
Daj napiwek autorowi
– Radosław Sikorski z całą pewnością jest popularny w Białym Domu. Jest dość znaną postacią, ale nie jest najmilej widziany, wydaje mi się w tym wypadku – powiedział mediom w środę Adam Bielan, który brał udział w konferencji po spotkaniu Donalda Trumpa z Karolem Nawrockim. Europoseł PiS znalazł się w oficjalnej delegacji, która towarzyszy Nawrockiemu w USA.
Bielan postawił się w roli rzecznika Białego Domu
Jeden z dziennikarzy dopytywał, czy w tej sytuacji nie byłoby lepszym rozwiązaniem, aby w delegacji znalazł się przedstawiciel rządu. – Panie redaktorze, na czele polskiego rządu stoi polityk, który oskarżył prezydenta Trumpa o zdradę i nigdy z tych słów się nie wycofał. Nie rozumiem pańskiego pytania – skwitował to Bielan.
– Donald Tusk raczej nie ma wstępu do Białego Domu. Jest tu persona non grata, więc w jaki sposób miałby tutaj przebywać? – oświadczył polityk PiS.
"Zaszczytem było dołączyć do Radosława Sikorskiego, gdy rząd Polski uhonorował kubańską działaczkę prodemokratyczną Bertę Soler z organizacji Damas de Blanco prestiżową Nagrodą Solidarności im. Lecha Wałęsy" – taki wpis w serwisie X dodał we wtorek wieczorem czasu polskiego Marco Rubio.
Spotkanie Sikorskiego i Rubio
– Wasz rząd w Polsce jest niezwykłym sojusznikiem na rzecz wolności. Są inne kraje, które wyzwoliły się spod jarzma tyranii i mogą od czasu do czasu okazać pomoc. Ale żaden inny na świecie nie był bardziej pomocny, bardziej wytrwały i bardziej sprzymierzony z nami niż Polska – powiedział wcześniej Rubio podczas samej uroczystości.
– Rozmawialiśmy zaledwie kilka miesięcy temu o pewnych wydarzeniach na Kubie. Poprosiłem o przysługę, poprosiłem polski rząd o pomoc w kilku sprawach globalnych i międzynarodowych, a ona natychmiast i bezzwłocznie się pojawiła – podkreślił.
Co ważne, również w lutym Pete Hegseth, sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych, odwiedził Polskę, gdzie spotkał się z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, szefem MON (przedstawicielem polskiego rządu) i wziął udział w serii rozmów dotyczących współpracy wojskowej.