Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
2025-06-18 15:30
publikacja
2025-06-18 15:30
Na środowym posiedzeniu RBN rozmawiano o rzeczach, które nas łączą, co do których dyskusja była bardzo merytoryczna; rozmawiano "mając poczucie, że to jest kwestia naszego bezpieczeństwa narodowego" - powiedziała dziennikarzom szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.


Środowe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone było bezpieczeństwu energetycznemu, m.in. w kontekście niedawnych blackoutów na Półwyspie Iberyjskim, oraz zbliżającemu się szczytowi NARTO w Hadze.
Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska mówiła po posiedzeniu dziennikarzom, że w trakcie RBN rozmawiano o zagadnieniach "mając poczucie, że to jest kwestia naszej wspólnoty narodowej, naszego bezpieczeństwa narodowego".
"Mogę powiedzieć, że rzeczywiście to były rzeczy, które nas łączą, co do których dyskusja była bardzo merytoryczna" - zaznaczyła Żukowska. "To są sprawy, które naprawdę łączą nas ponad podziałami i że w takich gronach, jak Rada Bezpieczeństwa Narodowego, taka zgoda jest" - stwierdziła.
Pytana, czy jest usatysfakcjonowana z przebiegu rozmów, wyraziła nadzieję na bardziej pogłębione rozmowy w poruszonych na posiedzeniu sprawach. Relacjonowała, że na posiedzeniu mówiła m.in. o marynarce wojennej. "Myślę, że jest też potrzeba skupienia nie tylko na siłach powietrznych czy lądowych, a również na doinwestowania marynarki wojennej" - mówiła Żukowska.
Posłanka Lewicy była także pytana o obecność na RBN prezydenta elekta Karola Nawrockiego. Jak zaznaczyła, wypowiedź Nawrockiego po powitaniu Andrzeja Dudy była krótka. "To nie był jeszcze jego stanowisko o charakterze politycznym" - zauważyła Żukowska.
Wyraziła również nadzieję, że nie jest to ostatnie posiedzenie Rady przed końcem kadencji obecnego prezydenta (co nastąpi 6 sierpnia). "Być może jeszcze przed końcem kadencji będzie jeszcze jedna RBN" - powiedziała.
Hołownia: Doszło do intensywnego "sparingu" politycznego
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział, że bardzo dobrze ocenia posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Część poświęcona bezpieczeństwu oraz szczytowi NATO była "pełna informacji" - zaznaczył. Jak dodał, podczas spotkania doszło też do "intensywnego sparingu politycznego" pomiędzy niektórymi politykami.
Marszałek Sejmu poinformował dziennikarzy, że ze względu na obowiązki musiał opuścić RBN jeszcze przed zakończeniem obrad.
Hołownia przyznał, że podczas posiedzenia "oczywiście doszło do intensywnego sporu czy sparingu politycznego pomiędzy niektórymi politykami". Jednak jak dodał, znaczna część, w której brał udział, a więc ta poświęcona tematom bezpieczeństwa oraz szczytowi NATO, była "pełna informacji" ze strony premiera Donalda Tuska, wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego.
"To było naprawdę ważne, żebyśmy usłyszeli, co usłyszeliśmy" - mówił Hołownia dziennikarzom w Sejmie. Wyraził nadzieję, że posiedzenie okaże się "glebą, na której może wyrosnąć to, że nadal w sprawach bezpieczeństwa i kluczowych dla państwa" politycy mówią jednym głosem.
Nawrocki: Filarem suwerenności bezpieczeństwo energetyczne
Prezydent elekt Karol Nawrocki, który uczestniczył w środowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego ocenił, że bezpieczeństwo energetyczne Polski jest filarem suwerenności i stabilności naszej gospodarki. To węgiel, atom i zdrowy rozsądek – nie Zielony Ład - dodał.
Po posiedzeniu RBN Nawrocki podziękował prezydentowi Andrzejowi Dudzie za zaproszenie. Podkreślił też, że filarem suwerenności i stabilności gospodarki jest dla niego bezpieczeństwo energetyczne.
"Dziękuję Prezydentowi Andrzejowi Dudzie za zaproszenie na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Bezpieczeństwo energetyczne Polski to filar suwerenności i stabilności naszej gospodarki" - napisał prezydent elekt na platformie X. "To węgiel, atom i zdrowy rozsądek – nie Zielony Ład pisany w Brukseli. Polska musi być energetycznie niezależna!" - dodał Nawrocki.
Zandberg: Musimy przyśpieszyć inwestycję w energię jądrową
Poziom politycznego konfliktu, który mamy w Polsce, źle służy dużym inwestycjom energetycznym - ocenił w środę współprzewodniczący Razem, poseł Adrian Zandberg po posiedzeniu RBN. Według niego, Polsce grozi luka wytwórcza, jeżeli nie przyspieszymy inwestycji w energię jądrową.
Po spotkaniu Zandberg ocenił, że wyzwaniem, które stoi obecnie przez Polską, jest udzielenie odpowiedzi na pytanie: "na ile jesteśmy w stanie długoterminowo zabezpieczyć inwestycje energetyczne tak, żeby kolejne zmiany władzy ich nie przewracały".
Zdaniem lidera Razem, Polsce grozi luka wytwórcza, ponieważ stare elektrownie węglowe będą wkrótce wyłączone z użytku z powodu technologicznego wyeksploatowania, a jednocześnie opóźnia się budowa pierwszej w kraju elektrowni jądrowej. "To oznacza poważne problemy i dla gospodarki, i dla stabilności życia społecznego, jeżeli nie tylko nie przyspieszymy z inwestycjami, ale też nie zapewnimy ich ciągłości i trwałości" - podkreślił poseł w rozmowie z dziennikarzami.
W ocenie Zandberga, możliwy kryzys energetyczny jest konsekwencją 20-letniej wojny PiS i PO. "Bezpieczeństwo to także odporność na kryzysy, a kluczowym elementem jest odporność systemu elektroenergetycznego, ale też zapewnienie bezpiecznych dostaw prądu - nie tylko w perspektywie roku czy dwóch, tylko kolejnej dekady" - powiedział.
"Nie możemy dopuścić do tego, żeby kolejne zmiany władzy - do których będzie dochodziło, bo po prostu taka jest logika polskiej demokracji - wywracały umowę, odwlekały terminy realizacji. Z tym przesłaniem poszedłem na to dzisiejsze spotkanie. Uważam, że poziom politycznego konfliktu, który mamy w Polsce, źle służy dużym inwestycjom" - dodał poseł.
Premier Tusk: Musim utrzymać jedność i pełne współdziałanie
Premier Donald Tusk powiedział po posiedzeniu RBN, że poprosił, aby po zmianie prezydenta RP utrzymać jedność i pełne współdziałanie w sprawach bezpieczeństwa. Zrobię wszystko, żeby ta dobra zasada dająca podwaliny bezpieczeństwa Polski dalej obowiązywała - dodał.
Premier podkreślił, że z prezydentem Andrzejem Dudą prowadził zgodną politykę w sprawach bezpieczeństwa, więzi transatlantyckich, sytuacji w Ukrainie.
"Zarówno prezydent Duda, jak i ja przez te lata współpracy, czasami sporów, ale kontynuowaliśmy bezcenną zasadę, jaką był szeroki konsensus, szerokie porozumienie wszystkich głównych sił politycznych i instytucji państwowych, jeśli chodzi o bezpieczeństwo narodowe, NATO, relacje z Rosją, z Ukrainą czy UE" - podkreślił Tusk.
Jak dodał, poprosił, aby po zmianie prezydenta RP, jeśli to jest tylko możliwe utrzymać jedność, konsensus i pełne współdziałanie w sprawie bezpieczeństwa, obrony, NATO, Ukrainy i Rosji.
"Zrobię wszystko, żeby ta dobra zasada dająca podwaliny bezpieczeństwa Polski, tzn. że mamy tu zgodną opinię, żeby ona dalej obowiązywała, zarówno rząd, premiera, prezydenta i podstawowe siły polityczne" - powiedział Tusk.
Jak mówił, pierwszym testem było środowe posiedzenie RBN i najbliższy szczyt NATO w Hadze, chociaż na nim Polskę będzie reprezentował jeszcze prezydent Andrzej Duda. "W Hadze jeszcze raz potwierdzimy, ze Polska ma jednolity, spójny pogląd na sprawy dotyczące bezpieczeństwa. Na następnym posiedzeniu, gdzie Polskę będzie reprezentował nowy prezydent oczekuję potwierdzenia tego jednolitego, wspólnego polskiego stanowiska w sprawach bezpieczeństwa" - powiedział szef rządu.
Nawrocki do Tuska: Łączy nas Lechia Gdańsk
Premier powiedział, że podczas RBN "wymienili z prezydentem elektem dość oczywistą uwagę". "Jest naszym obowiązkiem i musimy się do siebie przyzwyczajać, takie są reguły gry. I będziemy tak czy inaczej współpracować w bardzo wielu dziedzinach, jeśli cała sprawa wyborów osiągnie szczęśliwy finał" - powiedział szef rządu.
"Pan prezydent elekt zauważył, że mimo wszystkich różnic jedna rzecz nas na pewno łączy, czyli Lechia Gdańsk, czemu trudno zaprzeczyć. To jest dość silna więź, wiec nie można tego lekceważyć" - żartował.
Tusk podkreślił, że obaj z Nawrockim zdają sobie sprawę, że "nadrzędnym interesem wszystkich w Polsce jest to, że instytucje państwowe, czy się kochają czy nie, bez znaczenia - muszą ze sobą współpracować w sprawach kluczowych".
Zaznaczył, że dwie takie kluczowe sprawy postawił na posiedzeniu RBN - to szeroko pojęte bezpieczeństwo narodowe w kontekście szczytu NATO, wojny w Ukrainie, wojny między Iranem i Izraelem, oraz bezpieczeństwo energetyczne. Podkreślił, że obie te kwestie są ze sobą powiązane.
W spotkaniu RBN uczestniczyli też m.in. premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu i Senatu Szymon Hołownia oraz Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowie: MSWiA Tomasz Siemoniak, MON Władysław Kosiniak-Kamysz, MSZ Radosław Sikorski, a także szefowie klubów i kół parlamentarnych. W spotkaniu udział bierze też szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła.
Poprzednie posiedzenie RBN - poświęcone bezpieczeństwu Polski w obecnej sytuacji międzynarodowej - odbyło się 24 lutego b.r., w trzecią rocznice rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Rada Bezpieczeństwa Narodowego to organ doradczy prezydenta w sprawach wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą: marszałkowie Sejmu i Senatu, premier, szefowie: MSZ, MON i MSWiA, minister koordynator służb specjalnych, szefowie ugrupowań posiadających klub parlamentarny, poselski lub koło poselskie (lub przewodniczący tych klubów lub kół), szefowie Kancelarii Prezydenta i BBN. Posiedzenia Rady zwołuje prezydent, on też określa ich tematykę. (PAP)
nl/ par/