Beata Szydło oburzona exposé Tuska: To było żenujące

Szydło: To było żenujące

Prawie 70 minut trwało środowe exposé Donalda Tuska w Sejmie. Po nim posłowie zaczęli zadawać premierowi pytania - taką chęć zgłosiło 250 parlamentarzystów. Zakończeniem tych obrad będzie głosowanie nad wotum zaufania dla rządu, o które po wyborach prezydenckich zawnioskował Tusk. Była szefowa rządu Zjednoczonej Prawicy, a obecnie posłanka do Parlamentu Europejskiego, Beata Szydło oceniła w rozmowie z Interią, że "trudno wystąpienie to w ogóle nazwać 'exposé'". - W exposé szef rządu przedstawia swoje propozycje działań, pomysły na rządzenie. Tusk nic takiego nie zaprezentował. Jego przemowa była kompozycją ataków na PiS przy równoczesnym przywłaszczaniu sobie wielu dokonań rządów PiS. To było żenujące i ta przemowa Tuska sama w sobie pokazuje, dlaczego nie powinien otrzymać wotum zaufania - powiedziała.

Szydło oburzona słowami o 800 plus

Szydło była szczególnie oburzona wątkiem świadczenia rodzinnego 800 plus. Donald Tusk przypomniał m.in. że to on wystąpił z postulatem nowelizacji 500 plus do wysokości 800 zł od połowy 2023 roku, na co PiS się nie zgodził. - Oni powiedzieli, że należy to zrobić. A kto to zrobił? Kto tak zorganizował pracę państwa, że było to możliwe? Nasz rząd. 62 mld zł kontra 16 mld zł, gdy PiS ten program zaczynał - mówił szef rządu. - Tusk przyzwyczaił Polaków do swoich kłamstw i manipulacji, ale przekroczył swoje kolejne granice, opowiadając na przykład o 800 plus. Przecież wszyscy pamiętają jaki sprzeciw Platformy budziły nasze programy społeczne. Teraz Tusk chwali się 800 plus jak swoją zasługą? Tak samo kwestia obrony granic. Jedynym celem rządu Tuska jest trwanie. Oni nic dobrego dla Polaków nie zrobią i nawet nie próbują zrobić - skwitowała polityczka PiS-u. 

Exposé Tuska i bojkot PiS-u

W czasie wystąpienia premiera ławy Prawa i Sprawiedliwości były niemal puste. Posłowie partii Kaczyńskiego byli w tym czasie w Sejmie, gdzie o nieobecność na sali plenarnej pytali ich dziennikarze. - To jest polityczny cyrk. Naprawdę. Rząd zamiast pracować, próbuje szukać większości w Sejmie, udając, że nie widzi tego, co miało miejsce wyborach prezydenckich. To jest zaklinanie rzeczywistości. Teatr. Polacy chcą, żeby rząd zabrał się do roboty - ocenił z kolei Paweł Szefernaker. Dziennikarz TVN24 próbował zatrzymać idącego do wyjścia Marka Suskiego. - Pan nie słucha tego? - zapytał. - Czego? Tych bzdur? - powiedział poseł PiS-u.

Wydarzenia polityczne środy relacjonujemy na żywo na stronie głównej Gazeta.pl.

Źródła: Interia, Obrady Sejmu