Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Za nami wielkie obchody 35-lecia powstania Jednostki Wojskowej GROM. Kilkugodzinny program na sportowych antenach Polsatu przeniósł nas do świata elitarnej jednostki specjalnej. Zapraszamy na jedną z części programu, która dotyczyła między innymi życia operatorów po zakończeniu aktywnej służby.
Życie po życiu. Co operatorzy robią po zakończeniu aktywnej służby w JW GROM?
Jednostka Wojskowa GROM powstała w lipcu 1990. Pomysł jej założenia narodził się w głowie późniejszego pierwszego dowódcy Sławomira Petelickiego, do dziś uważanego za ojca JW GROM. Każdy gromowiec jak mantrę powtarza słowa generała: "Siła bez honoru jest pusta, jałowa. Niszczy. Nie umie budować. A honor… Bez honoru nie da się, po prostu".
ZOBACZ TAKŻE: Szturm na samolot i metro. Jak trenuje JW GROM?
W ostatnim czasie kamery Polsatu Sport odwiedziły mnóstwo miejsc, w których gromowcy lub aspirujący do tego miana mieli okazję zaprezentować swoje umiejętności w warunkach zbliżonych do bojowych. Efekty tej pracy poznaliście państwo w niedzielę 8 czerwca. To właśnie wtedy odbyła się wielogodzinna transmisja z obchodów 35-lecia JW GROM.
W jednym z segmentów naszego programu porozmawialiśmy z weteranami na temat tego, jak wygląda życie po zakończeniu pracy w JW GROM.
- Pokazujemy, że życie nie kończy się na JW GROM. Jak ma się dużo szczęścia i zdrowia, to pracuje się w niej kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Później trzeba coś z tym życiem zrobić. Warto się odnaleźć. Wbrew pozorom możemy wykorzystać doświadczenia z sił specjalnych. Ja i wielu kolegów pracujemy w takich miejscach jak infrastruktura krytyczna - zabezpieczamy te miejsca i podpowiadamy, jak być bezpiecznym. Kiedyś atakowaliśmy, więc wiedzieliśmy jak zdobyć. Skoro wiemy jak zdobyć, to rozumiemy też, jak bronić te miejsca - powiedział "Wódz", weteran JW GROM.
W załączonym materiale wideo prezentujemy cały wcześniej wspomniany segment z wielogodzinnej transmisji z obchodów 35-lecia JW GROM.
Polsat Sport
