Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Obie drużyny przystępowały do swojego trzeciego meczu w VNL 2025 z dorobkiem jednego zwycięstwa i jedej porażki. Serbowie na inaugurację pokonali 3:1 Turcję, a następnie dość nieoczekiwanie ulegli prowadzonym przez Vitala Heynena Chińczykom 0:3.
ZOBACZ TAKŻE: Dwa mecze, dwa tie-breaki. Włosi odwrócili losy spotkania z drużyną Winiarskiego
Japończycy zaczęli rozgrywki od wyraźnego zwycięstwa nad gospodarzami turnieju w Xi'an (3:0), by w swoim drugim spotkaniu po czterech setach twardej walki przegrać z reprezentacją Polski.
Starcie drużyn prowadzonych przez dwóch renomowanych szkoleniowców - Gheorghe Cretu i Laurent Tilliego - lepiej rozpoczęli siatkarze z Dalekiego Wschodu, którzy w pierwszym secie szybko wyszli na prowadzenie 7:3. Serbowie zdołali wyrównać na 15:15, ale w drugiej części partii siatkarze srebrni medaliści poprzedniej edycji Ligi Narodów odbudowali przewagę (20:16). W końcówce, po asie serwisowym Shomy Tomity Japonia wygrywała już 23:18, a ostatecznie zwyciężyła 25:20.
W drugiej odsłonie wciąż to zespół trenera Tilliego pokazywał ciekawszą i bardziej jakościową siatkówkę. Zaczął od dwupunktowego prowadzenia (8:6), które dzięki dwóm blokom Kento Miyaury na Marko Ivoviciu z rzędu powiększył do czterech "oczek" (13:9).
Po kolejnym ataku doświadczonego serbskiego skrzydłowego zatrzymanym przez Japończyków, w miejsce Ivovicia na boisku pojawił się Nikola Brborić. Po jego wejściu na plac gry ekipa z Bałkanów zaczęła spisywać się lepiej i zniwelowała straty z pięciu punktów do tylko jednego (21:20). Wyrównać jednak nie zdołała - w końcówce Japończycy skutecznie pilnowali skromnej przewagi i po efektownym ataku Miyaury wygrali 25:23.
W trzeciej odsłonie trener Cretu próbował odwrócić losy spotkania wprowadzając kolejne zmiany - posłał do walki atakującego Dusana Nikolicia oraz młodego środkowego Stefana Kokezę. Po korektach w składzie, początkowo Serbom nie udawało się wybić rywali z dobrego rytmu. Mając niezawodnego lidera w osobie bardzo skutecznego Miyaury, Japończycy raz jeszcze w pierwszej części seta wyszli na trzypunktowe prowadzenie (10:7).
Zespół z Europy nie zamierzał jednak zwieszać głów i doprowadził do emocjonującej końcówki. As serwisowy Vuka Todorovicia i blok Aleksandra Nedeljkovicia dały Serbii remis (14:14), a atak Brboricia z lewego skrzydła - minimalne prowadzenie (19:18).
Później Japończycy odzyskali inicjatywę. Dzięki dotknięciu siatki przez rywali mieli dwie piłki meczowe (24:22), ale Serbom udało się raz jeszcze wyrównać (24:24). Trzeciego meczbola siatkarze trenera Cretu obronić już jednak nie zdołali - środkowy Larry Evbade-Dan zablokował atak Nikolicia, kończąc seta (26:24) i całe spotkanie.
Tym samym reprezentacja Japonii odniosła drugie zwycięstwo w Lidze Narodów 2025 i drugie w stosunku 3:0, a zatem za trzy punkty. Z kolei Serbowie przegrali w trzech setach drugi mecz z rzędu.
Najlepiej punktującym graczem japońsko-serbskiego starcia był Miyaura, który wywalczył dla swojego zespołu 19 "oczek". W ekipie Serbii po 10 punktów zdobyli Veljko Masulović i Nedeljković.
Liga Narodów, Xi'an
Japonia - Serbia 3:0 (25:20, 25:23, 26:24)
GW, Polsat Sport