Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Izraelska giełda zareagowała na amerykański atak lotniczy na obiekty nuklearne Iranu. Główny indeks TA-125 proc. wystrzelił o poranku, by w kolejnych godzinach spaść niemal do poprzednich wartości. Po południu dzienny wzrost wynosił 1 proc.
Antyamerykański mural w Teheranie. Wykres indeksu izraelskiego TA-125 w niedzielę
Źródło zdjęć: © PAP, screen | ABEDIN TAHERKENAREH
USA zaatakowały w nocy obiekty atomowe Iranu, włączając się w konflikt na Bliskim Wschodzie po stronie Izraela. Momentalnie na taki obrót zdarzeń zareagowała izraelska giełda. Oczom inwestorów ukazał się wyraźny wzrost głównego izraelskiego indeksu TA-125.
Izrael. Giełda reaguje na atak USA na Iran
O ile o godz. 8:45 w niedzielę jego notowania wynosiły 2893 pkt. to już 15 minut później w szczycie osiągnął 2921 pkt. W kolejnych godzinach entuzjazm opadł - indeks TA-125 spadł poniżej 2900 pkt i utrzymuje się obecnie pod tym poziomem (2898).
Avner Hadad, dyrektor generalny Phoenix Investment House, tłumaczył w rozmowie z portalem Calcalist.co.il jeszcze przed atakiem USA, ale po uderzeniu Izraela (13 czerwca), że historia pokazuje iż po każdej wojnie izraelski rynek rósł. I to nieraz bardzo wyraźnie.
Zaraz po otwarciu frontu z Iranem, indeks TA-125 spadł o 2 proc., ale szybko odrobił straty i zakończył dzień na plusie. W kolejnych sesjach rozpoczął dynamiczne odbicie, ustanawiając nowe rekordy. Według izraelskiego analityka kapitał napływa zarówno od inwestorów instytucjonalnych, zagranicznych, jak i detalicznych, którzy stali się coraz bardziej aktywni.
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Money.pl