Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Marcin J., pseudonim "Cyklop", zosta? skazany za gwa?ty na dzieciach oraz n?kanie siostry. W kwietniu m?czyzna wyszed? na wolno??, ale teraz zn?w go zatrzymano. Prokuratura przekaza?a, jakie zarzuty us?ysza? tym razem.

"Cyklop" został zatrzymany w Katowicach. Marcin J. nie podjął obowiązkowego leczenia
Marcin J. po raz ostatni wyszedł z więzienia w kwietniu. Jednak w poniedziałek 16 czerwca "Cyklop" (mężczyzna otrzymał ten przydomek, ponieważ nie ma lewego oka) został zatrzymany w centrum Katowic i doprowadzony do prokuratury. Mężczyzna nie stosował się do środków wolnościowych, które sąd zastosował wobec niego, gdy Marcin J. wychodził z więzienia. "Cyklop" między innymi zignorował obowiązek podjęcia obowiązkowego leczenia. - Przewieziono go do naszej prokuratury, gdzie usłyszał zarzut niestosowania się do orzeczonych środków zabezpieczających, czyli terapii zaburzeń osobowości oraz elektronicznej kontroli miejsca pobytu. Nie dbał o ten sprzęt, nie ładował opaski - poinformowała tvn24.pl Maria Paszek z Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe.
Marcin J. trafił do aresztu. "Na szczęście nie mamy informacji, aby ktokolwiek ucierpiał"
Po zatrzymaniu Marcin J. złożył wyjaśnienia. W środę 18 czerwca sąd zdecydował, że "Cyklop" trafi na trzy miesiące do aresztu. Prokuratorka Maria Paszek przekazała, że nie ma informacji o tym, aby Marcin J. skrzywdził kogoś podczas ostatniego pobytu na wolności. - Na szczęście nie mamy informacji, aby ktokolwiek ucierpiał. Mamy zaplanowane pewne czynności, ale one są póki co objęte tajemnicą postępowania - podkreśliła prokuratorka. Mężczyźnie grozi teraz do dwóch lat pozbawienia wolności.
Zobacz wideo Pościg policjantów z KAP za kierowcą hondy
"Cyklop" został skazany za zgwałcenie siedmiorga dzieci oraz nękanie siostry
W 2004 roku Marcin J. został skazany za zgwałcenie siedmiorga dzieci. Jego najmłodsza ofiara miała siedem lat. "Cyklop" miał wyjść z zakładu karnego w maju 2025 roku, ale wypuszczono go już pod koniec maja 2023 roku. W 2024 roku "Cyklopa" znów skazano, tym razem za nękanie siostry. Spędził w więzieniu kilka miesięcy.
Dlaczego Marcin J. nie trafił do zakładu w Gostyninie? Ministerstwo Sprawiedliwości podało powód
Jak przekazało Ministerstwo Sprawiedliwości, w 2023 roku planowano umieścić Marcina J. w zakładzie zamkniętym w Gostyninie. Trafiają tam wyjątkowo niebezpieczni przestępcy, którzy po odsiedzeniu kary, jaką otrzymali od sądu, wciąż mogą stanowić zagrożenie dla innych osób. Urzędnicy twierdzili, że Marcin J. nie trafił do Gostynina, ponieważ doszło do przeoczenia. "24 maja 2023 r. do zakładu karnego wpłynął odpis prawomocnego wyroku łącznego, który skutkował koniecznością natychmiastowego zwolnienia skazanego z zakładu karnego" - poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Jak dodano, "nagła zmiana sytuacji prawnej skazanego" uniemożliwiła umieszczenie go w zakładzie w Gostyninie, ponieważ miał tam trafić "w terminie adekwatnym do planowego końca kary przypadającego na 2025 rok".