Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Były reprezentant Holandii w piłce nożnej Quincy Promes został w czwartek zatrzymany w swoim domu w Dubaju. Informację tę potwierdził jego adwokat, a zatrzymanie ma związek z trwającym w Holandii wnioskiem o ekstradycję. Zawodnikowi grozi kara 7,5 roku więzienia.
Promes, znany z występów w takich klubach jak Ajax Amsterdam, Sevilla FC czy Spartak Moskwa, został w Holandii skazany na 7,5 roku więzienia w dwóch odrębnych sprawach. Pierwsza dotyczyła przemytu ponad 1350 kilogramów kokainy przez port w Antwerpii, za co otrzymał 6 lat pozbawienia wolności. Drugi wyrok to 1,5 roku za ugodzenie nożem swojego kuzyna podczas rodzinnej imprezy. Obie sprawy są obecnie w toku apelacji.
ZOBACZ TAKŻE: Prawie pół miliona euro kary! Wszystko przez materiały pirotechniczne
Zatrzymanie miało miejsce w czwartek, tuż po północy, w rezydencji piłkarza w Dubaju, gdzie od pewnego czasu mieszka i gra w lokalnym klubie United FC. Holenderskie władze od dawna domagały się jego wydania, a prokuratura w Amsterdamie potwierdziła, że procedura ekstradycyjna jest na zaawansowanym etapie. Promes wcześniej deklarował gotowość do powrotu do Holandii, pod warunkiem zachowania wolności podczas trwania procesu, jednak sąd apelacyjny w stolicy Niderlandów odrzucił tę możliwość.
Pomimo poważnych zarzutów i wyroków, piłkarz nadal utrzymuje swoją niewinność i wyraża chęć wyjaśnienia sprawy przed sądem. Jego prawnik podkreśla, że klient zamierza wypełnić wszelkie zobowiązania wobec wymiaru sprawiedliwości, jednocześnie kontynuując karierę piłkarską. Promes ma obecnie kilka ofert kontraktu zarówno z Holandii, jak i zza granicy. W przypadku potwierdzenia ekstradycji, 33-latek zostanie przewieziony do Holandii pod eskortą służb, gdzie czeka go odbycie kary.
