Znana dziennikarka umówiła się z księdzem na "intymne spotkanie". To była prowokacja

3 tygodni temu 19

Data utworzenia: 19 października 2025, 22:00.

Dziennikarska prowokacja "Newsweeka" obnażyła podwójne życie ks. Krystiana K. — duchownego zamieszanego w sprawę śmierci 21-latka. Zaaranżowane przez dziennikarkę "intymne spotkanie" nieoczekiwanie skończyło się zatrzymaniem. Reporterka ujawniła jednak treść rozmów. "Krystian K. pisze, że chce uprawiać seks bez prezerwatywy, zapewnia, że jest zdrowy. Nie musi się zabezpieczać, chroni go Bóg" — czytamy.

Zrobili dziennikarską prowokację. Znany ksiądz wpadł. Pokazali wiadomości. Foto: katedra.siedlce.pl; Dawid Markysz/Edytor.net; / Fakt.pl

Ksiądz Krystian K. w centrum kolejnego skandalu. Wszystko za sprawą prowokacji dziennikarki "Newsweeka" Renaty Kim. Najpierw jednak przypomnijmy, dlaczego 44-letni duchowny jest znany opinii publicznej — stało się tak po tragicznej śmierci 21-latka.

Kolejny skandal z ks. Krystianem K. Prowokacja "Newsweeka" pogrąża kapłana

Dokładnie 16 września ruszył proces wspomnianego duchownego. Chociaż sam się w sądzie nie pojawił — co relacjonowała dziennikarka "Faktu". Na księdzu ciążą poważne zarzuty po tym, jak w jego mieszkaniu na sosnowieckiej parafii znaleziono ciało młodego studenta. Prokuratura oskarżyła go o nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami — zadecydowano o wyłączeniu jawności.

Cała sprawa sięga marca 2024 r., gdy w mieszkaniu ks. Krystiana K. przy parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu na podłodze ujawniono ciało 21-latka. Niestety reanimacja nie przyniosła skutku. Sam ksiądz Krystian miał być wtedy pod wpływem narkotyków, a w jego mieszkaniu znaleziono znaczne ilości mefedronu. Ksiądz na początku nie przyznawał się do winy. Zastosowano m.in. dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju; zatrzymano mu też paszport. Diecezja sosnowiecka odcięła się od księdza, zawieszając go we wszystkich funkcjach.

O księdzu znów zrobiło się głośno w październiku tego roku, gdy wpadł w kolejne tarapaty. "Fakt" ustalił, że 12 października kapłana zatrzymano za posiadanie narkotyków. Śledczy nie chcą udzielać szczegółowych informacji w tej sprawie. Zareagowały władze sosnowieckiej kurii, które udzieliły 44-latkowi nagany.

Zrobili dziennikarską prowokację. Ksiądz Krystian K. wpadł. Pokazali wiadomości

Teraz z reportażu "Newsweeka" dowiadujemy się, że ksiądz Krystian po śmierci Adama "żyje, jakby nic się nie stało". Dowód? Dziennikarska prowokacja, która zakończyła się właśnie zatrzymaniem związanym z posiadaniem narkotyków. Jednak to nie koniec doniesień.

Renata Kim ustaliła, że 44-latek przebywa obecnie w Czeladzi, na jednej z plebanii. Duchowny ma kilka profili w aplikacji randkowej dla mężczyzn Grindr i wciąż ma zapraszać innych na seks.

Przez wspomnianą aplikację udało się nawiązać kontakt z księdzem Krystianem, który wysłał nawet swoje zdjęcia. "Zanim wyruszę do Czeladzi, by sprawdzić te informacje, zakładam Grindra, a w profilowym wstawiam zdjęcie, którego użyczył mi przyjaciel. Niewiele na nim widać, tylko brzuch, klatkę piersiową i zarys brody. Mój informator też ma zainstalowaną aplikację, więc jesteśmy gotowi do dziennikarskiej prowokacji. W sobotni wieczór z telefonami w ręku krążymy wokół parafii, gdzie podobno mieszka Krystian K., zaglądamy do restauracji, jedziemy też do słynnej sauny Pałac Saturna" — czytamy w reportażu.

Dziennikarka pokazała też screeny rozmów, z których jasno wynika, że duchowny chciał spotkania. "Jego wpisy są szokujące, pełno w nich wulgarnych propozycji i wyrażanych wprost oczekiwań jakby wyjętych z filmu pornograficznego. Krystian K. pisze, że chce uprawiać seks bez prezerwatywy, zapewnia, że jest zdrowy. Nie musi się zabezpieczać, chroni go Bóg" — opisuje dziennikarka.

Na to spotkanie również dotarło, ale — jak wspomniano — doszło do zatrzymania. Całość reportażu i szczegóły prowokacji opisane są w "Newsweeku".

Czytaj także:

Tusk odpowiada na słowa Trumpa. O żadnych ustępstwach nie ma mowy!

Syn zginął na oczach ojca. Cała miejscowość wstrząśnięta wypadkiem

Źródło: "Newsweek" / fakt.pl

/5

katedra.siedlce.pl; Dawid Markysz/Edytor.net; / Fakt.pl

Zrobili dziennikarską prowokację. Znany ksiądz wpadł. Pokazali wiadomości.

/5

Dawid Markysz / Edytor

Zrobili dziennikarską prowokację. Znany ksiądz wpadł. Pokazali wiadomości.

/5

katedra.siedlce.pl / -

Zrobili dziennikarską prowokację. Znany ksiądz wpadł. Pokazali wiadomości.

/5

Dawid Markysz / Edytor

Zrobili dziennikarską prowokację. Znany ksiądz wpadł. Pokazali wiadomości.

/5

Dawid Markysz / Edytor

Zrobili dziennikarską prowokację. Znany ksiądz wpadł. Pokazali wiadomości.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło