Data utworzenia: 28 października 2025, 13:08.
Jak alarmuje policja, złodzieje coraz częściej kradną samochody, nie potrzebując nawet kluczyków. Dzięki specjalnym urządzeniom, potrafią symulować obecność oryginalnego kluczyka, co pozwala im otworzyć drzwi i uruchomić silnik bez włamywania się. Złodzieje wykorzystują też tzw. metodę "przedłużenia sygnału" — przechwytują fale radiowe emitowane przez kluczyk znajdujący się w domu. Auto na parkingu otwiera się samo, a złodzieje odjeżdżają.
Złodzieje mają nowe sposoby na kradzież samochodu, przy czym nie potrzebują już kluczyków. Złodzieje potrafią przejąć kontrolę nad autem w kilka sekund i nie potrzebują już oryginalnego kluczyka. Oto, na czym polega ich nowa sztuczka.
Jak informuje policja, złodzieje coraz częściej wykorzystują system CAN-Bus (Controller Area Network), czyli wewnętrzną sieć elektroniczną pojazdu. Dzięki specjalnym urządzeniom potrafią symulować obecność oryginalnego kluczyka, co pozwala im otworzyć drzwi i uruchomić silnik bez konieczności włamania.
Złodzieje wracają z nowym trikiem. Zwykła kartka wystarczy, by dać się okraść
W przypadku aut z systemem "Keyless-Go" sprawa jest jeszcze prostsza. Złodzieje wykorzystują tzw. metodę "przedłużenia sygnału" — przechwytują fale radiowe emitowane przez kluczyk znajdujący się w domu, np. w pobliżu drzwi wejściowych. Następnie wzmacniają sygnał i przekazują go do samochodu, który "myśli", że właściciel stoi tuż obok. Auto otwiera się samo, a złodzieje błyskawicznie nim odjeżdżają.
Policja zwraca też uwagę na rosnącą liczbę przypadków, w których przestępcy nie włamują się do samochodów wcale. Coraz częściej wykorzystują fałszywe dokumenty, aby wynająć lub przetestować auto podczas jazdy próbnej — a następnie już go nie zwracają. Tego rodzaju kradzieże stają się coraz większą zmorą wypożyczalni.
Według najnowszych danych z pierwszej połowy 2025 r. udostępnionych przez SAMAR, z powodu kradzieży wyrejestrowano w Polsce 2 tys. 642 pojazdy osobowe i dostawcze o masie do 6 ton. Pierwsze miejsce zajmuje Mazowsze z liczbą 937 skradzionych aut i blisko 40-procentowym udziałem w tegorocznych kradzieżach. Do tego niechlubnego rekordu wydatnie przyczyniła stolica Polski, gdzie skradziono aż 583 auta, co stanowi 23,7 proc. "całego rynku". To wynik większy niż w 10 województwach z najmniejszą liczbą kradzieży. Najbezpieczniej mogą się czuć właściciele aut z woj. świętokrzyskiego i opolskiego, gdzie liczba kradzieży wyniosła odpowiednio 19 i po 26 sztuk.
W 2025 r. niechlubny tytuł lidera rankingu najczęściej kradzionych marek — podobnie jak w pięciu poprzednich latach — przypada Toyocie (493 szt.). Na kolejnych miejscach są:
- Audi — 208 szt.
- BMW — 186 szt.
- Volkswagen — 181 szt.
- Mercedes — 121 szt.
- Hyundai — 120 szt.
- Renault — 112 szt.
- Kia — 102 szt.
- Ford — 95 szt.
- Peugeot — 77 szt.
Najczęściej kradzione auta. Jedna marka na celowniku złodziei
Aby zabezpieczyć samochód z systemem Keyless-Go przed kradzieżą, należy stosować połączenie kilku metod: używać etui typu klatka Faradaya lub metalowego pojemnika na kluczyk, aby zablokować sygnał radiowy, co uniemożliwia atak "na walizkę". Dodatkowo można zainstalować profesjonalne blokady elektroniczne (np. immobilizer CAN) lub mechaniczne (np. blokadę kierownicy czy skrzyni biegów). Warto również rozważyć instalację lokalizatora GPS, który ułatwi odnalezienie pojazdu po kradzieży.
Niewiarygodne, gdzie ukryli skradzione auto. Złodziei poniosła fantazja

6 godziny temu
3





English (US) ·
Polish (PL) ·