Piętnastoletni Wojtek z Piotrkowa Trybunalskiego odebrał sobie życie w sylwestrową noc. Wyskoczył z dziewiątego piętra wieżowca. Wszystko przez hejt, którego doświadczył w przestrzeni internetowej. Piętnastolatek uczył się w najlepszej szkole w mieście. Był niesamowicie uzdolniony, śpiewał w kościelnym zespole, uczestniczył (z sukcesami) w konkursach literackich. Był typem wrażliwca. To wystarczyło, żeby paść ofiarą rówieśników. Skoro nie mieścił się w stereotypie "faceta z jajami", silnego, mocnego, męskiego, trzeba go było gnębić. W social mediach krążyło zdjęcie, na którym nękany nastolatek miał ściągnięte spodnie. Chłopak nie wytrzymał.