Data utworzenia: 11 października 2025, 16:17.
W miejscowości Dąbrowica (woj. podkarpackie) jeden z rolników wysypał na pole około 150 ton ziemniaków. Bulwy leżą na ściernisku, należącym do dawnej rolniczej gorzelni. Miejscowi mówią wprost: "Bierzcie, ile chcecie — za darmo!". Ziemniaczana pielgrzymka ruszyła w sobotę, 11 października. Od tego dnia pod pole podjeżdżają auta z przyczepkami, widać ludzi z taczkami i nawet takich, którzy ładują ziemniaki do siatek po cebuli. — Skoro nic nie kosztują, szkoda nie zabrać — tłumaczą.
— To nie jest ziemniak z odrzutu. Pierwsza klasa, idealne na frytki — mówi "Faktowi" Tadeusz Łapka, sołtys wsi, który sam był na miejscu. — Tylko nikt nie chce tego kupować. Skupy odmawiają albo dają takie ceny, że taniej to już chyba tylko zakopać...
Nikt nie wie, kto wysypał bulwy. "To musiały być tiry"
Z relacji mieszkańców wynika, że nikt oficjalnie nie przyznał się do tej masowej akcji. Sołtys rozkłada ręce: w gminie nie ma gospodarza na taką skalę. Żeby przywieźć tyle ziemniaków, trzeba było kilku tirów. — Ktoś musiał się porządnie wkurzyć i po prostu... wysypał wszystko w pole — tłumaczy.
Wieść rozniosła się błyskawicznie. Od rana ktoś podjeżdża i zabiera, ile da radę: przyczepką, taczką, siatką. A mimo to góra ziemniaków wciąż wygląda, jakby nikt jej nie ruszał. — Ale ludzie sobie z tym poradzą. Zbiorą wszystko, bo takie rzeczy się u nas nie marnują — mówi sotłys.
Szkoda tylko, że nikt nie wie, kto za tym stoi. Bo jak mówią mieszkańcy: gdyby znali tego rolnika, to może by zorganizowali zbiórkę, jakoś mu pomogli, chociaż część strat zrekompensowali. — My tu już różne akcje robiliśmy — mówi jedna z mieszkanek. — Jak komuś się coś stało, to ludzie są solidarni. Zawsze.
Zobacz też: Byliśmy ziemniaczaną potęgą. Ma setki hektarów i mówi: biją nas na głowę
Klęska urodzaju. Rolnicy liczą straty
Rok 2025 przyniósł rekordowe plony — nawet 40–45 ton z hektara. Ale to nie powód do radości. Skupy oferują 20–30 groszy za kilogram, co oznacza, że wielu rolników dopłaca kilka tysięcy złotych do hektara.
Zamiast zarobku — gnijące bulwy i bankructwo. W wielu miejscach rolnicy rezygnują z dalszego zbioru, bo to się po prostu nie opłaca.
Państwo śpi, a ceny w sklepach wysokie
I tu dochodzimy do absurdu. W dużych sieciach handlowych — jak Lidl — kilogram ziemniaków kosztuje prawie 3 złote (2,80 zł/kg w promocji). W tej samej chwili, na Podkarpaciu, rolnik rozdaje je za darmo, bo nie stać go na sprzedaż.
— To nie tylko ziemniaki. To samo dzieje się z papryką, kapustą, pietruszką — słyszymy od sołtysa. — Rolnictwo się sypie. Kiedyś w każdej chałupie była krowa. Teraz zostały może trzy...
Zobacz też: Krzyk rozpaczy pracowników hut. Tani surowiec zalewa Polskę
/5
123RF, Portal informacyjny nowiny24.pl / Facebook
Rolnik wysypał 150 ton ziemniaków. Ludzie biorą je za darmo. - Znakomite, dobre na frytki - mówią mieszkańcy.
/5
- / Archiwum prywatne
Pole w Dąbrowicy zamieniło się w ziemniaczane złoto. Auta podjeżdżają jedno po drugim.
/5
- / Archiwum prywatne
Góra kartofli jak z bajki, tylko że prawdziwa. I do wzięcia, wystarczy przyjechać.
/5
- / 123RF
A w sklepie? Proszę bardzo, frytki z tych samych ziemniaków, tylko po 20 zł za porcję. Smacznego.
/5
Portal informacyjny nowiny24.pl / Facebook
Ludzie ruszyli po bulwy. Traktory, przyczepki, siatki. To już nie zbiór, to ruch społeczny.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Newsletter
Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

4 tygodni temu
42


![Zendaya w filmie oscarowego twórcy „Tamtych dni, tamtych nocy”. To pełna napięcia gra, która rozpala zmysły [RECENZJA]](https://images.immediate.co.uk/production/volatile/sites/64/2025/10/okladka-01c585e.png?resize=1200%2C630)



English (US) ·
Polish (PL) ·