Zełenski rozmawiał z Trumpem. Padło hasło "Tomahawk"

2 tygodni temu 13

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbył rozmowę telefoniczną z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem. Tematem rozmowy były możliwości wzmocnienia ukraińskiej obrony powietrznej oraz wsparcie Stanów Zjednoczonych w obliczu rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną. Według nieoficjalnych informacji serwisu Axios, przywódcy mówili także o amerykańskich pociskach Tomahawk, które mogłyby zostać zakupione przez Ukrainę.

  • Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił rozmowę z Donaldem Trumpem jako "dobrą i bardzo produktywną". 
  • Omówiono rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną oraz możliwości wzmocnienia ukraińskiej obrony powietrznej, z pojawiającymi się konkretnymi wariantami i pomysłami na wsparcie. 
  • Poruszono również temat dostarczenia Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu typu Tomahawk. 
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl

Wołodymyr Zełenski poinformował w mediach społecznościowych, że rozmowa z Donaldem Trumpem była "dobra i bardzo produktywna". Prezydent Ukrainy pogratulował Trumpowi sukcesu w negocjacjach dotyczących Bliskiego Wschodu, podkreślając, że jeśli udało się tam zatrzymać wojnę, to możliwe jest także zakończenie innych konfliktów, w tym rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Zełenski przekazał Trumpowi informacje o rosyjskich atakach na ukraińską infrastrukturę energetyczną i wyraził wdzięczność za gotowość do wsparcia. Obaj politycy omówili możliwości wzmocnienia ukraińskiej obrony powietrznej oraz przygotowywane w tym zakresie porozumienia. Prezydent Ukrainy podkreślił, że pojawiły się "dobre warianty i silne pomysły", które mogą realnie wzmocnić ukraińskie zdolności obronne.

Prezydent Ukrainy zaznaczył, że do zakończenia wojny potrzebna jest gotowość Rosji do udziału w prawdziwych negocjacjach dyplomatycznych. "Dzięki sile można to osiągnąć. Dziękuję, panie prezydencie!" - dodał.

W piątek Rosja przeprowadziła kolejny zmasowany atak na Ukrainę, uderzając w jej infrastrukturę energetyczną. Agencja AFP zwróciła uwagę, że Moskwa co roku próbuje zniszczyć w okresie zimowym infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Zełenski oskarżył w piątek Moskwę, o to, że celowo czekała na pogorszenie pogody, by przypuścić zmasowane uderzenie na system energetyczny.

Według źródeł portalu Axios Trump i Zełenski omawiali w sobotę możliwość nabycia przez Ukrainę pocisków dalekiego zasięgu typu Tomahawk. Informatorzy amerykańskiego serwisu nie podali, czy podjęto w tej sprawie ostateczną decyzję. Wiadomo, że rozmowa obu prezydentów trwała około 30 minut, a Zełenski sprawiał wrażenie zadowolonego.

Ukraińcy twierdzą, że sprzedanie im Tomahawków pomogłyby zmusić rosyjskiego przywódcę Władimira Putina do przystąpienia do negocjacji. Władze w Kijowie utrzymują, że sam fakt posiadania takiej broni mógłby okazać się wystarczająco silną kartą przetargową. Przywódca Ukrainy poprosił Trumpa o pociski w ubiegłym miesiącu na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Po rozmowie z amerykańskim prezydentem, Zełenski przyznał, że wypadła ona "lepiej niż mógł się spodziewać".

W poniedziałek 6 października, Donald Trump powiedział, że "w zasadzie podjął decyzję" dotyczącą możliwej sprzedaży Tomahawków Ukrainie. Dodał, że spodziewa się dokładnego poinformowania ze strony Kijowa, w jakie cele w Rosji zamierza uderzać.

Władimir Putin przyznał, że dostarczenie Ukrainie pocisków Tomahawk, będzie stanowić "zupełnie nowy etap eskalacji" i zrujnuje relacje ze Stanami Zjednoczonymi.

Axios powołując się na swoje źródła informuje, że wysoka rangą delegacja ukraińska pod przewodnictwem szefa sztabu Zełenskiego Andrija Jermaka i premier Julii Swyrydenko przybędzie do Waszyngtonu w przyszłym tygodniu, aby omówić współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa i sankcje wobec Rosji.

Pociski Tomahawk to zaawansowane rakiety manewrujące dalekiego zasięgu, wykorzystywane przez siły zbrojne USA i ich sojuszników. Ich przekazanie Ukrainie mogłoby znacząco wpłynąć na przebieg wojny, umożliwiając precyzyjne uderzenia na cele wojskowe i logistyczne przeciwnika.

Przeczytaj źródło