Zełenski wypowiedział się na temat ataków Rosji w Europie. "Rosja testuje swoją zdolność do samoobrony i próbuje wpływać na społeczeństwa" - napisał. Prezydent Ukrainy wskazał także, które państwa mogą w dalszej kolejności spodziewać się ataków ze strony Rosji.
Fot. REUTERS/Ludovic Marin
"Rosja testuje swoją zdolność do samoobrony"
Wołodymyr Zełenski odniósł się w najnowszym wpisie w mediach społecznościowych do ataków Rosji na Kraje europejskie. Jego zdaniem ma to odwieść sojuszników od wsparcia Ukrainy. "Rosja testuje swoją zdolność do samoobrony i próbuje wpływać na społeczeństwa, aby ludzie zaczęli pytać: 'Skoro nie potrafimy się bronić, dlaczego mielibyśmy nadal wspierać Ukrainę?'. Ma to na celu ograniczenie pomocy dla Ukrainy, zwłaszcza przed zimą" - czytamy.
Zełenski o 92 dronach lecących w stronę Polski
Prezydent Ukrainy powrócił także do ujawnionej niedawno kwestii, czyli 92 dronów, które miały lecieć w kierunku Polski. "Przechwyciliśmy je nad terytorium Ukrainy, 19 dotarło do jej przestrzeni powietrznej. Mimo to widzimy kierunek, że tak powiem, choreografię tego lotu" - napisał. Przypomnijmy, do zdarzenia miało dojść 10 września.
"Włochy mogą być następne"
Zełenski wskazał także, które kraje w dalszej kolejności mogą spodziewać się ataków ze strony Rosji. Do tej pory Rosja naruszyła przestrzeń powietrzną nie tylko Polski, ale i Rumunii oraz Estonii. "Włochy mogą być następne. Widzicie Norwegię, Danię. Są sygnały ze Szwecji. Są Rumuni, Polacy, kraje bałtyckie. Putin testuje to, co mają Europejczycy" - napisał prezydent Ukrainy i dodał: "Niektóre kraje mogą obawiać się przekazania Ukrainie systemów obrony powietrznej i zdecydować się na ich pozostawienie u siebie. Ale to tak nie działa. Nie da się zestrzelić każdego drona za pomocą systemów takich jak Patriot - po prostu nie ma tak wielu samolotów przechwytujących na świecie". "Zamiast tego potrzebna jest wiedza: doświadczenie naszych mobilnych zespołów ogniowych, operatorów dronów, dowództwa sił powietrznych i dowódców jednostek obrony powietrznej" - napisał.
Zobacz wideo Tusk o rosyjskich dronach w Polsce. "Prawdopodobna prowokacja na dużą skalę"
Zmasowany atak na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
Polskie i sojusznicze pary myśliwskie zostały poderwane w niedzielę (28 września) w związku z atakami Rosji na terytorium Ukrainy. Operacja została już zakończona. Wcześniej polskie i holenderskie pary myśliwskie prowadziły operację związaną z atakami Rosji na terytorium Ukrainy. Przestrzeń powietrzna w pobliżu Lublina i Rzeszowa była zamknięta. Według niezależnych obserwatorów minionej nocy Rosja dokonała jednego z największych ataków na Kijów od chwili rozpoczęcia przez Moskwę pełnoskalowej wojny. Co najmniej cztery osoby zginęły, a dziesięć zostało rannych. Jedną z ofiar jest dwunastoletnia dziewczynka. Na skutek nalotu zostało uszkodzonych kilka budynków mieszkalnych i obiektów przemysłowych. Wybuchły pożary. Fragmenty bezzałogowców spadły na ulice i samochody. W wielu innych miejscach Ukrainy w nocy ogłoszono alarm powietrzny. Szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha poinformował w mediach społecznościowych, że Rosja wysłała nad Ukrainę "setki dronów i rakiet".





English (US) ·
Polish (PL) ·