Zbiórka na leczenie byłej rzeczniczki Górnika Zabrze. Lekarze ostrzegają przed jednym szczegółem

14 godziny temu 3

Lekarz: sport to zdrowie, nie pseudonauka

— Asia każdego dnia toczy walkę z boreliozą, bartonelozą, babeszjozą i wieloma innymi dolegliwościami, które nie pozwalają jej normalnie funkcjonować. Każda pomoc ma znaczenie — zawalczmy razem z Asią! — pisze klub.

Ten, wydawałoby się, słuszny — bo wołający o pomoc — apel, wzbudził wątpliwości w środowisku medycznym. Jak pisze Bulsa:

— Klub ekstraklasy promuje leczenie metodami niezgodnymi z aktualna wiedzą medyczną. To bardzo szkodliwe. Szanowny Górniku Zabrze, proszę ten wpis usunąć. Tematem powinna sie zainteresować Ekstraklasa (pisownia oryginalna) — czytamy.

We wpisie lekarza został oznaczony także rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec oraz Polski Związek Piłki Nożnej. Sprawa ma zatem dość szeroką audiencję. Lekarz podsumował, że "sport to zdrowie, a nie pseudonauka".

"Szarlatański sposób". Lekarz komentuje prośbę klubu

Do publikacji Górnika odniósł się też inny lekarz. Jakub Kosikowski, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Lekarskiej i rezydent onkologii klinicznej podkreślił:

— Szanowny Górniku, metoda ILADS to szarlatański sposób na wyłudzanie pieniędzy od chorych ludzi, a borelioza jest w Polsce leczona w ramach NFZ Państwa pracownica zapewne potrzebuje pomocy medycznej a zwłaszcza diagnostyki. Jeśli chcą Państwo jej pomóc, zapraszam na dm (direct messages, bezpośrednie wiadomości — KM) — pisze lekarz.

W 2023 roku Naczelna Izba Lekarska miała zawiesić prawo do wykonywania zawodu 14 lekarzy, którzy stosowali tę metodę. Informowało wówczas o tym radio TOK FM. Również wtedy NIL wydała oświadczenie, w którym sprzeciwiała się stosowaniu długotrwałej terapii antybiotykami u pacjentów z rozpoznaniem boreliozy, zwanej metodą "ILADS". — Terapia ta nie posiada wystarczających podstaw klinicznych oraz wiąże się z wieloma działaniami niepożądanymi — pisała Izba.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jakie kontrowersje dotyczą zbiórki na leczenie byłej rzeczniczki Górnika Zabrze?

Co mówi lekarz Bulsa o metodzie ILADS?

Jakie są zagrożenia związane z metodą ILADS?

Jakie stanowisko zajął Wojewódzki Sąd Administracyjny w sprawie stosowania metody ILADS?

Stosowanie metody ILADS "niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i narusza prawa pacjenta"

Już w 2024 roku Biuro Rzecznika Praw Pacjenta poinformowało, że "stosowanie metody ILADS w leczeniu boreliozy jest niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i narusza prawa pacjenta".

To stanowisko Rzecznika Praw Pacjenta potwierdził wówczas Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie: 18 kwietnia 2024 r. oddalił skargę jednego z podmiotów leczniczych na decyzję RPP, w której rzecznik uznał stosowanie praktyk naruszających zbiorowe prawo pacjenta w zakresie stosowania u pacjentów metody ILADS w związku z boreliozą.

Jak przypomniał RPP:

— Powyższa metoda zakłada, między innymi, istnienie "przewlekłej" boreliozy oraz jej leczenie obarczone wieloma groźnymi działaniami niepożądanymi — przy wykorzystaniu długotrwałej, wielomiesięcznej, antybiotykoterapii, często z zastosowaniem 2 lub 3 antybiotyków jednocześnie. Przy czym obowiązujące standardy zastrzegają stosowanie przy właściwie zdiagnozowanej boreliozie pojedynczego antybiotyku przez okres do 30 dni — podał.

I rzeczywiście, sąd wsparł stanowisko RPP i podkreślił, że "zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości co do tego, że stosowanie wielomiesięcznej antybiotykoterapii zgodnie z wytycznymi ILADS jest niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i niebezpieczne dla pacjentów".

— Sąd w szczególności wskazał w tym zakresie na pozyskane przez Rzecznika Praw Pacjenta opinie czterech Konsultantów wojewódzkich w dziedzinach epidemiologii oraz chorób zakaźnych, z których jednoznacznie wynika, że leczenie według wytycznych i kryteriów ILADS jest niezgodne z aktualną wiedzą medyczną, nie ma uzasadnienia medycznego, nie jest skuteczne, a wręcz przynosi znaczne szkody dla zdrowia pacjenta, a aktualna wiedza medyczna nie zna "przewlekłej" boreliozy, która wymagałaby tak długiego leczenia antybiotykiem — pisało Biuro RPP.

Jak zaznaczył wówczas rzecznik, "konsekwencje stosowania wielomiesięcznej antybiotykoterapii mogą być katastrofalne, obejmują trwałe uszkodzenie wątroby, trzustki, jelit, nerek, ośrodkowego układu nerwowego, zapalenia ścięgien, predyspozycje do zakażeń Clostridium difficile". Przytoczył także opinie, w których podkreślono, że "leczenie według ILADS zostało opracowane w oparciu o dowody niemające żadnej wartości naukowej, nie ma wiarygodnych dowodów opartych na EBM na poparcie zaleceń dotyczących stosowania długotrwałej, przekraczającej 28-30 dni antybiotykoterapii, która potwierdziłaby skuteczność w poprawie stanu zdrowia pacjenta".

Rzecznik przypomniał również, że stanowisko w sprawie zasad diagnostyki i leczenia boreliozy wsparł konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, który "zaznaczył, że skuteczność długotrwałego stosowania antybiotykoterapii nie została potwierdzona w randomizowanych badaniach klinicznych na odpowiednio dużych grupach a może prowadzić do istotnych działań niepożądanych oraz skutkować selekcją antybiotykoodporności w całej populacji Polski".

Przeczytaj źródło