Czekać na plon na jałowej ziemi. Czy myśmy zwariowali? Nie – chętnie zaprzeczymy – z taką łatwością przywołując argumenty Bożego błogosławieństwa, towarzyszącej nam łaski, obietnic wiecznego szczęścia… Z takim zapałem umiemy mówić o wierze w Boga, o tym co sanowi o naszym bogactwie.
Tyle że jeśli spojrzymy na swoje relacje – te najbardziej jałowe, bolesne, pokomplikowane – czy i tu to wiara mam nam coś do powiedzenia? Czy na niej oprzemy się ostatecznie? Czy w ogóle spodziewamy się plonu, tego, który dać może tylko siostra, brat?
Ubodzy, głusi, chromi, trędowaci – tyle epitetów ciśnie nam się na usta wobec bliźnich. Znaki przyjścia Zbawiciela – to że ich wyniósł, że słyszą, chodzą, zostają oczyszczeni – czy my chcemy na nie czekać, czy my umiemy je zobaczyć?

19 godziny temu
8




English (US) ·
Polish (PL) ·