Steam staje się coraz lepszy
Czytaj też: Test Sapphire Radeon RX 9070 Pure
Jak już na wstępie napisałem, Valve wprowadziło znaczącą aktualizację narzędzi do pomiaru wydajności w grach w ramach najnowszej aktualizacji klienta Beta Steam z 17 czerwca. Oczywiście firma Valve planuje dodawać kolejne metryki, choć nie wszystkie funkcje będą od razu kompatybilne z każdym systemem. Chętni do wypróbowania powinni dołączyć do programu beta.
Czytaj też: Netflix zjadł własny ogon. Stanie się niczym telewizja
Szczęśliwi użytkownicy wersji testowej, zamiast prostego licznika FPS, otrzymali kompleksowy Monitor Wydajności. To nowe narzędzie śledzi nie tylko liczbę klatek na sekundę, ale także wykorzystanie CPU i GPU, prędkości zegara, temperatury oraz zużycie pamięci. Dzięki temu gracze mogą przeglądać wykresy w czasie rzeczywistym lub wybrać uproszczony widok wyłącznie z FPS. Monitor sygnalizuje również aktywność technologii generowania klatek, takich jak DLSS czy FSR, jasno rozróżniając klatki renderowane od tych wygenerowanych. To zwiększa przejrzystość i pomaga zrozumieć rzeczywiste źródło płynności gry.

Czytaj też: Szukasz karty graficznej? Teraz model GAINWARD GeForce RTX 5070 Ti Phoenix-S kupisz kilkaset złotych taniej.
Wszyscy ceniący precyzję i wydajność docenią możliwość rozróżnienia między rzeczywistymi klatkami a tymi skalowanymi, co pozwoli im lepiej dostosować ustawienia gry. Nowy monitor ułatwi diagnozę poprzez pełną pamięć GPU, która wskazuje na potrzebę zmniejszenia jakości tekstur, a maksymalne wykorzystanie procesora na redukcję fizyki czy odległości renderowania. Każdemu, kto ceni sobie płynność gry z jak najlepszym wyciągnięciem potencjału sprzętu, z pewnością się to przyda, nie mówiąc tu również o sprawdzeniu, czy nasz sprzęt nie jest zepsuty albo coś innego. Liczniki wszystko pokażą bez instalowania nowych programów.