Zamordował matkę dwa tygodnie po wyjściu z więzienia. Jest finał szokującej sprawy

4 tygodni temu 18

Data utworzenia: 14 października 2025, 17:55.

Katowicki sąd wydał wyrok w sprawie 45-letniego Daniela S., który został skazany na 30 lat pozbawienia wolności za zabójstwo swojej 80-letniej matki. Do dramatu doszło zaledwie dwa tygodnie po tym, jak mężczyzna opuścił zakład karny.

Dwa tygodnie po opuszczeniu więzienia Daniel S. zamieszkał z matką, która stała się jego ofiarą. Foto: Google Maps, 123RF, Artur Gierwatowski / Edytor

Daniel S. po wyjściu na wolność zamieszkał z matką. W feralną noc — z 25 na 26 lutego — gdy kobieta spała, mężczyzna udał się do kuchni, skąd zabrał dwa noże. Następnie wszedł do sypialni matki i zadał jej liczne ciosy, które okazały się śmiertelne. 80-latka zmarła na miejscu.

Po dokonaniu zabójstwa mężczyzna sam zadzwonił na numer alarmowy, informując służby o swoim czynie. Policja zatrzymała go na miejscu i przewiozła do aresztu, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa.

Katowice: wyrok 30 lat więzienia za zabójstwo matki

Proces odbywał się przed sądem w Katowicach. Zgodnie z wnioskiem prokuratora, sąd wymierzył Danielowi S. karę 30 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

Miłosz Bystrzycki z Prokuratury Okręgowej w Katowicach poinformował, że śledztwo wykazało, że oskarżony był w pełni poczytalny w chwili popełnienia zbrodni. Nie znajdował się również pod wpływem alkoholu ani narkotyków. Mimo przyznania się do winy, Daniel S. nie potrafił wskazać motywów swojego działania.

Kryminalna przeszłość i pobyt za granicą

Jak ustalili śledczy, Daniel S. był wcześniej wielokrotnie karany. Na jego koncie znajdowało się aż 11 wyroków za różnego rodzaju przestępstwa, w tym oszustwa i fałszowanie dokumentów. Przez pewien czas przebywał w Wielkiej Brytanii, gdzie również odbywał karę pozbawienia wolności. Po ekstradycji do Polski w lipcu 2023 r. kontynuował odbywanie wyroku w kraju.

Zobacz także: Łukasz Żak wyraźnie zmizerniał w areszcie. Nowy wygląd zaskoczył wszystkich

/3

- / 123RF

Mimo przyznania się do winy, Daniel S. nie potrafił wyjaśnić, dlaczego dopuścił się tak brutalnego czynu.

/3

- / google maps

Do tragedii doszło w Siemianowicach Śląskich.

/3

Artur Gierwatowski / Edytor

Proces odbywał się przed sądem w Katowicach.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Newsletter

Najlepsze teksty z Faktu! Bądź na bieżąco z informacjami ze świata i Polski

Zapisz się

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas!

Napisz list do redakcji

Przeczytaj źródło