Władze Wenezueli alarmują o możliwym zamachu na ambasadę USA w Caracas. Według oficjalnego komunikatu za planowanym atakiem mają stać "prawicowi ekstremiści", którzy rzekomo chcą podłożyć ładunki wybuchowe w placówce dyplomatycznej.
Wenezuela oświadczyła w poniedziałek, że ostrzegła Waszyngton, iż "prawicowi ekstremiści" chcą podłożyć ładunki wybuchowe w ambasadzie USA w Caracas w związku z zaostrzeniem napięć między oboma krajami po wysłaniu amerykańskich okrętów wojennych na Karaiby - powiadomiła w poniedziałek agencja AFP.
Ostrzegamy rząd Stanów Zjednoczonych przed poważnym zagrożeniem: poprzez operację pod fałszywą flagą ekstremistyczne ośrodki lokalnej prawicy zamierzają podłożyć ładunki wybuchowe w ambasadzie USA w Wenezueli - stwierdził w oświadczeniu przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Jorge Rodriguez.
Agencja AFP, która poinformowała o ostrzeżeniu wenezuelskich władz, przypomniała, że rząd w Caracas systematycznie oskarża opozycję o rzeczywiste lub wyimaginowane spiski.
Caracas i Waszyngton zerwały stosunki dyplomatyczne w 2019 roku. W ambasadzie USA nie ma już amerykańskiego personelu, choć może w niej nadal przebywać kilku lokalnych pracowników. Jorge Rodriguez poinformował w wiadomości opublikowanej na kanale Telegram, że zagrożenie jest "poważne".
Siły amerykańskie przeprowadziły w regionie kilka ataków na łodzie, które - wedle twierdzeń Waszyngtonu - były używane do przemytu narkotyków (zdaniem Białego Domu Wenezuela wspiera ten proceder). Władze w Caracas stanowczo zaprzeczyły tym oskarżeniom.

3 tygodni temu
15





English (US) ·
Polish (PL) ·