Moda przyszłości nie powstaje w ciszy atelier, tylko na styku kultur, technologii, odpowiedzialności i odwagi. Zalando po raz czwarty wskazuje tych, którzy potrafią to połączenie zrobić najlepiej — ogłosiło właśnie finalistów Zalando Visionary Award 2026. W tym roku o tytuł powalczą: Institution, KYLE HO oraz Milk of Lime. Trzy różne języki mody, trzy wizje świata i jeden wspólny vibe: przyszłość będzie radykalnie bardziej kreatywna.
Zwycięzcę poznamy 28 stycznia podczas Copenhagen Fashion Week AW26, a ten — oprócz prestiżu — zgarnie konkretne wsparcie: 50 tys. euro, dodatkowe finansowanie na organizację pokazu w sierpniu, mentoring od Edwarda Buchanana i masterclass od Giuliano Calzy. Nagroda dla wizjonerów? Brzmi jak najbardziej.
Institution: moda jako archiwum kultury, która nie może zniknąć
Institution to coś więcej niż marka — to społeczno-artystyczny projekt Galiba Gassanoffa, który traktuje modę jak nośnik pamięci. Jego prace są zakorzenione w azerskim dziedzictwie i mają chronić ginące techniki rzemieślnicze. Naturalne materiały, ręczna robota, zaangażowanie społeczne — brzmi jak antyteza fast fashion. I dokładnie o to chodzi. To moda, która nie tylko wygląda, ale też mówi: „to, skąd pochodzimy, ma znaczenie”. W świecie, w którym wszystko przyspieszyło, Institution wciska pauzę.
Institution Galib Gassanoff Foto: Materiał prasowy
KYLE HO: redefinicja męskości z londyńską precyzją
KYLE HO to marka, która bierze męską modę, wytrząsa ją jak shaker koktajlowy i podaje w totalnie nowej formie. Londyński projektant Kyle Ho miesza nowoczesne krawiectwo z pytaniem: „a kto właściwie decyduje, jak ma wyglądać męskość?”. Jego sylwetki są ostre, innowacyjne i budowane z myślą o globalnej publiczności. To moda, która nie przeprasza za ambicję. I robi to z wyrafinowaniem, które budzi respekt.
Kyle Ho Foto: Materiał prasowy
Milk of Lime: tam, gdzie natura spotyka punkową poezję
Milk of Lime (Belgia / Niemcy) to dziecko Julii Ballardt i Nico Verhaegena — absolwentów Akademii w Antwerpii, którzy wprowadzili do świata ready-to-wear świeży, poetycki bunt, nazwany przez nich „rural punk”.
Ich prace są jak opowieści ze skrawków natury: naturalne włókna, techniki haute couture, surowe elementy i storytelling, który bardziej przypomina art-house'owy film niż klasyczny lookbook. To moda dla tych, którzy czują, że estetyka i ekologia mogą żyć w jednym, pięknym, nieoczywistym świecie.
Milk of Lime Foto: Materiał prasowy
Dlaczego akurat oni? Jury stawia na świeżość, odpowiedzialność i odwagę
W jury znaleźli się m.in. Edward Buchanan, Christiane Arp, Jeanie Annan-Lewin, Sara Sozzani Maino i Sara Spännar. Ekipa z doświadczeniem, której nie da się niczym łatwo zachwycić. A jednak ta trójka ich poruszyła. Dlaczego? Bo — jak podkreśla Sara Sozzani Maino — każdy finalista ma wyjątkową historię, klarowną wizję i kolekcje, które są zarówno przemyślane, jak i dopracowane. Czyli dokładnie to, czego potrzebuje branża szukająca nowych kierunków. Zalando podkreśla, że nagroda ma wyróżniać twórców odważnych. Takich, którzy nie boją się łamać schematów i pchać modę naprzód. I właśnie takich znaleziono w tym roku.
Visionary Award — po co to wszystko?
Zalando Visionary Award to nie jest kolejna statuetka do postawienia na półce. To program, który realnie pomaga projektantom rozwijać skrzydła — finansowo, medialnie, edukacyjnie i produkcyjnie. Poprzedni zwycięzcy, tacy jak Paolina Russo, Sinéad O’Dwyer czy IAMISIGO, potwierdzają: nagroda potrafi zmienić trajektorię kariery. To również narzędzie do budowania bardziej inkluzywnej, odpowiedzialnej i świadomej mody. A to misja, która z roku na rok robi się coraz bardziej paląca.
Co dalej?
W styczniu zobaczymy, który z finalistów zostanie ogłoszony zwycięzcą. A latem — ich pełną, dopracowaną kolekcję SS27 zaprezentowaną w Kopenhadze. Jedno jest pewne: będzie świeżo, będzie odważnie, będzie o czym mówić. A moda, jak wiemy, najbardziej lubi, kiedy jest o czym mówić.

6 dni temu
8





English (US) ·
Polish (PL) ·