Zaczynał dorosłe życie z ogromnym długiem. Dziś stać go na Widzew Łódź

2 dni temu 6

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny w serwisie YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z obecnymi i byłymi szefami największych firm, a także z ludźmi z otoczenia biznesu – o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych sprawach. Gościem najnowszego odcinka jest Robert Dobrzycki, prezes Panattoni w Europie, Wielkiej Brytanii i Azji oraz większościowy udziałowiec Widzewa Łódź.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie miał nic. Dziś prowadzi miliardowy biznes i Widzew Łódź - Robert Dobrzycki w Biznes Klasie

Od Rajgrodu do globalnej firmy

Dobrzycki wychowywał się w Rajgrodzie, małej miejscowości w okolicach Ełku. Tam, w wieku kilkunastu lat, pomagał ojcu w prowadzeniu sezonowego baru. Pierwsze poważniejsze pieniądze zarobił wożąc towary do Londynu. Prawdziwy biznes Robert Dobrzycki zaczął robić mając 29 lat. Był już wówczas szefem małej spółki, która budowała w Polsce magazyny.

Po rozpoczęciu współpracy z Carllo Panattonim zaczął tworzyć globalną firmę z Polski. - Kapitał obrotowy wstępny to było 5 mln dol. To były pieniądze na pierwsze dwa projekty, które zrefinansowałem i zwróciłem. Po trzech latach zatrudnialiśmy 120 osób. To była praca od rana do wieczora – opowiadał w ubiegłym roku Dobrzycki.

Polska potrzebuje promocji

Dziś Dobrzycki zarządza firmą operującą w 17 krajach, która przeprowadziła inwestycje m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Arabii Saudyjskiej i Polsce. - Jesteśmy jednym z największych deweloperów przemysłowych w Europie. Obroty roczne to około 5 miliardów euro - mówi w najnowszej "Biznes Klasie". Z jego perspektywy Polska jest świetną lokalizacją do inwestowania - centralnie położona, z relatywnie niskimi kosztami pracy i otwartym podejściem do kapitału zagranicznego.

- Polska wygląda naprawdę super, ale kompletnie tego nie widać na zewnątrz - ocenia. W jego opinii atutem, który powinniśmy promować globalnie, jest przedsiębiorczość Polaków. - Jesteśmy liderami w Europie, jeśli chodzi o podejście do pracy i chęć wzrostu - dodaje.

W biznesie kluczowe jest podejście do ryzyka

Dobrzycki nie ukrywa, że zbudował swoją pozycję w oparciu o ostrożność. Taki sposób myślenia ukształtował się m.in. po doświadczeniu straty około dwóch milionów euro w jednej z transakcji.

- Chciałem bardzo, żeby się udało. Emocje wzięły górę, zapomniałem o kalkulacji ryzyka - przyznaje. Dziś mówi otwarcie, że strach go nie paraliżuje, lecz motywuje. - Boję się, że może być gorzej. Bo wiem, jak to jest, kiedy jest źle. Zaczynałem od minusa - mówi, wspominając dług w wysokości 2 mln złotych, z którym wchodził w dorosłe życie.

Jak Dobrzycki kalkuluje ryzyko w Widzewie Łódź?

Jednym z projektów, który realizuje bardziej z sercem niż biznesowym chłodem, jest inwestycja w Widzew Łódź. - Zawsze byłem kibicem Widzewa. Kiedy zacząłem osiągać sukcesy biznesowe, coraz bliżej zbliżałem się do klubu - mówi. Dziś jest jego właścicielem większościowym, zainwestował już 42 mln zł. - Nie planuję tych pieniędzy wyciągać. Chcę budować wartość klubu - podkreśla.

Jego plan to powiększenie stadionu, rozwój infrastruktury, a w dłuższej perspektywie - sukcesy sportowe. - Mam marzenie, żeby ktoś za kilka lat spojrzał na tabelę i powiedział: "nie spodziewałem się" - zdradza.

Choć ma za sobą setki udanych projektów i miliardy euro w inwestycjach, Dobrzycki wciąż pozostaje ostrożny. - Nie układam biznesu tak, żeby jedna przewrotka robiła różnicę - tłumaczy. A to, co naprawdę go ekscytuje, to szukanie nowych kierunków rozwoju.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Przeczytaj źródło