Rzecznik GIS Marek Waszczewski nie ma wątpliwości, że już teraz rozpoczyna się zimowa fala grypy w Polsce. Eksperci potwierdzają początek epidemii i zauważają, że objawy mogą nie być łatwe do rozpoznania.
W rozmowie z Interią rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego ogłosił rosnącą liczbę zachorowań i początek zimowej fali grypy. Zgodni z nim są lekarze, farmaceuci, a nawet nauczyciele. – W naszej szkole pomór. W niektórych klasach nie ma połowy uczniów, szaleje grypa – mówiła portalowi nauczycielka z podstawówki w Krakowie.
Epidemia grypy. GIS zapowiada, że to dopiero początek
– Rozpoczyna się zimowa fala grypy i to widać jak na dłoni. Porównując początek listopada do początku grudnia, obserwujemy sześciokrotny wzrost przypadków. To dużo – zwracał uwagę Marek Waszczewski. – Szczyt zachorowań najprawdopodobniej przypadnie na okres stycznia i lutego – dodawał.
Warto pamiętać, że dane GIS-u spływają z około dwutygodniowym opóźnieniem, więc sytuacja może być znacznie gorsza niż wynika to z dostępnych statystyk. Doktor Lidia Stopyra, która kieruje Oddziałem Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie, na bieżąco obserwuje wzrost liczby chorych i hospitalizowanych pacjentów. W ostatnich dniach przyjmuje nawet po kilkanaście dzieci dziennie z powikłaniami grypy.
Grypa: Objawy najnowszego wariantu i powikłania
– Pacjenci, którzy trafiają do szpitala, zazwyczaj mają wysoką gorączkę, kaszel, katar, silne bóle mięśni i głowy – wymieniała. W obecnym wariancie wirusa grypy odnotowuje się sporo objawów z przewodu pokarmowego, takich jak wymioty i biegunki. Trafiły się nawet dzieci z drgawkami w przebiegu gorączki lub powikłań neurologicznych grypy czy zapaleniem płuc z naciekami, dusznościami.
Jak ostrzegała, najgroźniejszym powikłaniem jest zapalenie mięśnia sercowego. Przy każdej epidemii grypy notuje się przypadki zgonu dziecka z tego powodu. Z kolei po epidemii notowane są epidemie udarów i zawałów wśród osób starszych, ponieważ dochodzi do powikłań krążeniowych i zakrzepowych.
– Największego skoku zachorowań spodziewamy się w ciągu najbliższych kilku tygodni. Okres zakupów, przebywania w miejscach, gdzie jest tłoczno zawsze sprzyja rozwojowi epidemii. Spodziewamy się, że to będzie duży wzrost zachorowań – zapowiadała.
Czytaj też:
Sanepid wchodzi w erę cyfrową. e-Sanepid ma zmienić nadzór nad zdrowiem publicznymCzytaj też:
Zdecydowała się na „wolny poród” i zmarła. 24 lekarzy próbowało ją uratować, w szpitalu zabrakło krwi







English (US) ·
Polish (PL) ·