— Zapewniam, że jeśli stracę wiarę, że da się naprawić wymiar sprawiedliwości, nie będę tkwił w sądzie wyłącznie, żeby doczekać stanu spoczynku i przejść na tłustą sędziowską emeryturę. Jeśli stracę wiarę, po prostu odejdę — mówi w podcaście "Rachunek sumienia" sedzia Igor Tuleya.