Zabrali 9-miesięczne dziecko na Rysy. Już wiemy, czy będą konsekwencje

18 godziny temu 9
Turyści z Litwy zabrali na Rysy 9-miesięczne dziecko. Wiadomo, jakie będą konsekwencje.
Weszli z niemowlakiem na Rysy. Nie poniosą żadnych konsekwencji. Fot. Facebook/Tatromaniak

Krajem wstrząsnęły doniesienia z Tatr o parze turystów, która zabrała na Rysy swoje 9-miesięczne dziecko. Nie byli w stanie samodzielnie zejść ze szlaku i nie mieli odpowiedniego sprzętu. W sprawie pojawiły się nowe informacje. Wiadomo już, jakie mogą być konsekwencje dla rodziców.

Daj napiwek autorowi

Turyści jednak zlekceważyli jego uwagi i kontynuowali wspinaczkę. Gdy dotarli na szczyt, nie byli już w stanie bezpiecznie zejść. Nie mieli ani odpowiedniego sprzętu, ani ubezpieczenia. Ostatecznie to spotkany przewodnik zniósł dziecko na dół.

Nowe informacje ws. rodziców z 9-miesięcznym dzieckiem na Rysach

Redakcja "Faktu" ustaliła, że polska policja nie prowadzi postępowania w tej sprawie ."Nie zajmowaliśmy się tą sprawą, ponieważ nie podlega ona naszej jurysdykcji. Ci ludzie wchodzili na Rysy od strony słowackiej. Gdyby działo się to po naszej stronie, przyjrzelibyśmy się wszystkiemu. Zasięgnęlibyśmy opinii ratowników TOPR, biegłego. I jeśli doszlibyśmy do przekonania, że mogło zostać popełnione przestępstwo z art. 160 Kodeksu karnego, sprawa zakończyłaby się aktem oskarżenia" – poinformował asp. sztab. Roman Wieczorek z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.

Art. 160 Kodeksu karnego głosi: "kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

To oznacza, że rodzicom z Litwy nie grożą żadne konsekwencje. Inaczej może być jednak na Słowacji, ponieważ to właśnie od tamtej strony wchodzili na Rysy.

Wieczorek przypomniał również, że podobna sytuacja miała miejsce w styczniu tego roku w rejonie Świnicy. Wówczas ojciec zabrał w góry swoją 9-letnią córkę w bardzo trudnych warunkach pogodowych. Ratownicy musieli wówczas zainterweniować, a sprawa skończyła się w sądzie.

Ta sytuacja wywołała oburzenie w sieci

Przypomnijmy, że administrator profilu "Tatromaniak" wskazał, że to "najpoważniejsza, najbardziej szokująca sytuacja, jaką przyszło mu opisać".

"Trudno wyobrazić mi sobie, co trzeba mieć w głowie, żeby wziąć 9-miesięczne dziecko na Rysy w takich warunkach. Trudno wyobrazić mi sobie, jak można usłyszeć po drodze tyle uwag od doświadczonych osób i uparcie iść dalej. Trudno wyobrazić mi sobie, jakim obciążeniem psychicznym było to, czego podjął się Szymon (Stoch, przewodnik - przyp. red.). Chłopie, z dużą dozą prawdopodobieństwa uratowałeś temu dziecku życie" – napisał administrator.

"Dziecko dyndające jak bombka na choince. Obraz nędzy i rozpaczy", "Jak usłyszałam tę informację w radiu to aż mi ciśnienie skoczyło", "Nie wiem gdzie ci młodzi mają teraz rozum. Jak można narażać życie tak małego dziecka. W głowie się nie mieści", "Kto mądry wybiera się z niemowlęciem w góry?? Po co???" – pisali internauci.

To jednak nie wszystko. Pojawiły się też mocniejsze wpisy, w których komentujący nie mieli litości dla rodziców.

"Bezmyślność rodziców w tym wypadku wręcz poraża", "Jak można tak ryzykować zdrowiem i życiem swojego dziecka", "Odebrać dziecko i niech sobie łażą gdzie chcą", "Skrajni idioci, powinno się pozbawić ich opieki nad dzieckiem dla jego bezpieczeństwa", "Głupota ludzka przekroczyła wszelakie granice", "Takiego zachowania nie da się wytrzymać w logiczny sposób", "Nie mam słów na taką skrajną nieodpowiedzialność".

Przeczytaj źródło