Zabójstwo 35-letniego Polaka w Meksyku. Są wyniki szczegółowych badań

2 dni temu 8

Trwa wyjaśnianie okoliczności zabójstwa Polaka, do którego doszło w maju w Meksyku. Polscy śledczy otrzymali już najważniejsze materiały dotyczące tragedii. Podejrzany wciąż przebywa w areszcie.

Meksykańska policja (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Jmagno1998, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Śmierć 35-letniego Polaka w Meksyku

Do tragicznego zdarzenia doszło 8 maja w Tijuanie, mieście w północno-zachodnim Meksyku. Według portalu Excelsior 35-letni Polak miał zostać tego dnia okradziony. Chcąc uzyskać pomoc, podszedł do mobilnego stoiska z jedzeniem, które prowadziła kobieta z synkiem. W trakcie rozmowy miało dojść do nieporozumienia, spowodowanego m.in. barierą językową. Portal Infobae.com podał, że w pewnym momencie Polak miał nałożyć dziecku okulary, a potem "euforycznie przytulić 5-latka". Chłopiec zaczął płakać, a kobieta przestraszyła się, zaczęła oskarżać mężczyznę o próbę porwania jej dziecka i wołać o pomoc. 

Podejrzany w areszcie

Polak próbował uciec autobusem, by uchronić się przed linczem, ale świadkowie wyciągnęli go z pojazdu. Kierowca autobusu zadał Polakowi ciosy nożem. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Podejrzany Jose N. po kilku godzinach został zatrzymany i jest w areszcie. Postępowanie dotyczy zbrodni zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Śledczy ustalili, że 35-letni Polak zachowywał się w sposób "niekontrolowany", ale nie mogło być mowy o próbie porwania dziecka.

Zobacz wideo Amerykańskie sankcje na Rosję uderzają w jej gospodarkę

"Głębokie rany klatki piersiowej i jamy brzusznej"

Okoliczności śmierci Polaka wyjaśnia również Prokuratura Rejonowa w Pabianicach. "Na podstawie sekcji zwłok ustalono, że zgon nastąpił na skutek głębokich ran klatki piersiowej i jamy brzusznej" - potwierdził portalowi Gazeta.pl prok. Paweł Jasiak z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Meksykańskie organy ścigania przekazały Polsce m.in. pełny protokół sekcji zwłok, wyniki badań toksykologicznych oraz materiały ws. aresztowania podejrzanego. W organizmie Polaka znajdowały się "metabolity środka odurzającego", co oznacza, że mężczyzna najprawdopodobniej przyjął taki środek w dniach poprzedzających śmierć. 

Bez sekcji zwłok w Polsce

Transport ciała Polaka do kraju był organizowany przez członków jego rodziny. W Polsce nie przeprowadzano już powtórnej sekcji zwłok. "W przedmiotowej sprawie przesłuchano wszystkich ustalonych świadków mogących mieć wiedzę o okolicznościach pobytu pokrzywdzonego w Meksyku" - zaznaczył prok. Jasiak. Meksykańska prokuratura nie odniosła się do naszych pytań na temat postępów w śledztwie. 

Czytaj również: "Zabójca z ogłoszenia" nienawidził tych, którym w życiu się udało. "Działał metodycznie, jak łowca" Źródła: Gazeta.pl, Excelsior, Infobae

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło