Policja przekazała nowe informacje dot. zdarzenia, do którego doszło pod Poznaniem. Mężczyzna w trakcie interwencji zaatakował funkcjonariuszkę. - Cios był tak silny, że nóż się złamał - powiedział mł. insp. Andrzej Borowiak.
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl
Zaatakował policjantkę. Nowe informacje
W poniedziałek (10 listopada) rano rzecznik prasowy wielkopolskiej policji przekazał szczegóły zdarzenia, do którego doszło w niedzielę 9 listopada w Pobiedziskach. O wtargnięciu na posesję awanturującego się mężczyzny poinformowali mieszkańcy domu. - Sytuacja była na tyle poważna, że poprosili o interwencję policyjną. Operator numeru 112 tę informację przekazał także do pogotowia ratunkowego, stąd też na miejsce równolegle z przyjazdem policjantów przyjechali ratownicy - powiedział mł. insp. Andrzej Borowiak.
Ranna została funkcjonariuszka. "Cios był tak silny, że nóż się złamał"
- W trakcie tej interwencji doszło do sytuacji, podczas której ten 39-letni mężczyzna zaatakował policjantkę z patrolu. Została pchnięta nożem w tył głowy, ten mężczyzna dźgnął ją również nożem w klatkę piersiową. Na szczęście miała ona na sobie kamizelkę kuloodporną i to najprawdopodobniej uchroniło ją od poważnych obrażeń. Ten cios był tak silny, że nóż się złamał - dodał. Funkcjonariuszka błyskawicznie trafiła do szpitala. Tam przeszła zabieg medyczny, rana została zszyta. Jeszcze tego samego dnia mogła wrócić do domu.
Zobacz wideo Policjanci interweniowali w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia
Drugi policjant użył broni. 39-latek nie żyje
Mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał, że "sytuacja była bardzo dynamiczna i policjant towarzyszący policjantce użył broni". - Ten mężczyzna w wyniku postrzału zginął na miejscu. Oczywiście my w tej chwili współpracujemy z prokuraturą. (...) Na ten moment nie są definiowane żadne uwagi do postępowania policjantów - podkreślił. Dodał, że nie ujawni, ile padło strzałów. Dopytywany o napastnika, rzecznik policji odparł, że był on mieszkańcem Gniezna. - Był bardzo dobrze znany mieszkańcom tej posesji, utrzymywał kontakty towarzyskie. W przyszłości był notowany w rejestrach karnych - powiedział.
Czytaj także: Mentzen nazwał Kaczyńskiego "chamem". Teraz się tłumaczy. "To jest kpina".
Źródło: Konferencja prasowa mł. insp. Andrzeja Borowiaka






English (US) ·
Polish (PL) ·