Do tej pory po wstrząsających zabójstwach politycznych klasa polityczna Ameryki tonowała nastroje społeczne. Po śmierci Charliego Kirka Biały Dom jeszcze je podgrzewa. Donald Trump obwinił „lewicowych radykałów” i zapowiedział sankcje wobec każdej organizacji, która w jego przekonaniu finansuje i podsyca przemoc przeciwko prawicy.
Do tej pory po wstrząsających zabójstwach politycznych klasa polityczna Ameryki tonowała nastroje społeczne. Po śmierci Charliego Kirka Biały Dom jeszcze je podgrzewa. Donald Trump obwinił „lewicowych radykałów” i zapowiedział sankcje wobec każdej organizacji, która w jego przekonaniu finansuje i podsyca przemoc przeciwko prawicy.
Po zabójstwie skrajnie prawicowego aktywisty Charliego Kirka media społecznościowe zalała fala wpisujących się w utarte polityczne schematy domysłów i konfabulacji na temat motywów sprawcy. Jeszcze zanim FBI ustaliło tożsamość zamachowca, konserwatywna część internetu orzekła, że zbrodnia jest tragicznym zwieńczeniem kampanii nienawiści i przemocy, jaką lewicowi radykałowie rozpętali przeciwko MAGA. Nawiązujące do antyfaszystowskiej retoryki inskrypcje na łuskach, które policja odnalazła w pobliżu miejsca strzelaniny, w oczach wielu stały się dowodem na powiązania napastnika z Antifą. Popularny podcaster i promotor spiskowych narracji Mike Cernovich poszedł nawet dalej, nazywając go „ideologicznym żołnierzem” George'a Sorosa, Billa Gatesa i innych wpływowych darczyńców Partii Demokratycznej. Przyklaskiwały mu zastępy klawiaturowych detektywów dopatrujących się w morderstwie celebryty MAGA roboty profesjonalisty: agenta obcego państwa, terrorysty, a może przedstawiciela deep state.
Od insynuacji kipiało również w lewicowej bańce. Gdy przerobione zdjęcie sprawcy w koszulce z napisem „Trump” obiegło Facebook i X, podniosły się spekulacje, że zbrodnia była efektem wewnętrznych porachunków na alt-prawicy. Niektórzy snuli podejrzenia, że Kirk został zastrzelony przez członka neonazistowskiej grupy Groypers, która zarzuca zbliżonym do establishmentu konserwatystom rozcieńczanie doktryny America First. Choć aktywista był notorycznie oskarżany o podsycanie nienawiści wobec mniejszości i kobiet, według ekstremistów jego agenda była zbyt umiarkowana i bojaźliwa. Innymi słowy: niewystarczająco rasistowska, za mało homofobiczna, seksistowska i antysemicka. Przywódca Groypers Nick Fuentes otwarcie określający się białym suprematystą, utrzymywał, że Kirk bardziej się skupia na pozyskiwaniu funduszy i budowaniu własnej popularności niż na obronie amerykańskiej suwerenności. Insynuacje, jakoby miał coś wspólnego z zamachem, uznał za groteskowe.

1 miesiąc temu
26




English (US) ·
Polish (PL) ·