41-letni mieszkaniec powiatu żarskiego został zatrzymany po brawurowej ucieczce, którą rozpoczął, wykorzystując korytarz życia. Mężczyzna uderzył w radiowóz i inny samochód, a później próbował uciekać pieszo. Okazało się, że na sumieniu ma znacznie więcej.
Policja Lubuska
Ucieczka rozpoczęła się w korytarzu życia
Do zdarzenia doszło w czwartek 25 września. Funkcjonariusz żarskiej drogówki jechał na interwencję po zgłoszeniu zderzenia auta z sarną. Włączył sygnały świetlne i dźwiękowe, aby jak najszybciej dotrzeć na miejsce. Kierowcy zgodnie z przepisami utworzyli korytarz życia, jednak jeden z nich - kierujący fordem - nagle ruszył i zaczął uciekać przed nadjeżdżającym radiowozem. Mężczyzna stracił panowanie nad autem, uderzył w policyjny pojazd i samochód jadący z naprzeciwka, po czym porzucił auto i próbował uciekać pieszo.
Pościg i nietypowa pomoc
Policjant natychmiast ruszył w pościg. Otrzymał także niespodziewaną pomoc. - Tuż za radiowozem, swoim prywatnym samochodem, jechał emerytowany policjant. Widząc całe zdarzenie, dołączył do akcji i wspólnie z umundurowanym funkcjonariuszem zatrzymali uciekiniera - relacjonuje mł. asp. Żaneta Kumoś z Komendy Powiatowej Policji w Żarach. 41-latek tłumaczył później, że uciekał, ponieważ był przekonany, że ciąży na nim dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Zobacz wideo Wykorzystał korytarz życia do ucieczki, a później uderzył w radiowóz
Wszystkie winy kierowcy
Badanie wykazało, że kierowca znajdował się pod wpływem środków odurzających. Policjanci znaleźli przy nim narkotyki, a dodatkowo okazało się, że nie miał prawa jazdy. W policyjnym systemie wyszło na jaw, że tablice rejestracyjne, które znajdowały się na fordzie, były przypisane do innego pojazdu. 41-latek został zatrzymany i odpowie za swoje czyny przed sądem.







English (US) ·
Polish (PL) ·