Wyjawił, co było przyczyną śmierci Pono. Przykre plotki okazały się prawdą

1 dzień temu 11

Śmierć Rafała "Pono" Poniedzielskiego - filaru polskiej sceny hip-hopowej - wstrząsnęła wszystkimi. Czołowy polski raper, a także działacz społeczny zmarł w wieku 49 lat. Teraz, po fali spekulacji, Muniek Staszczyk przerywa milczenie i ujawnia, jaka była prawdziwa przyczyna nagłego odejścia artysty.

Pono: życie, muzyka i nagła cisza

Świat polskiego hip-hopu jest z natury głośny i pełen ekspresji, dlatego wiadomości o śmierci zawsze uderzają z podwójną siłą. Tak stało się 6 listopada 2025 roku, kiedy dotarła informacja o odejściu Rafała Artura Poniedzielskiego, znanego szerzej jako Pono. Miał zaledwie 49 lat. To wiek, w którym artysta powinien być u szczytu sił, a nie stawać się częścią bolesnej historii.

Pono nie był postacią efemeryczną. Swoją muzyczną drogę zaczął w połowie lat 90., stając się współtwórcą legendarnych składów, które zdefiniowały polski rap. U boku Sokoła współtworzył TPWC, był aktywny w kolektywie ZIP Skład i grupie Zipera. Jego styl i charakterystyczna barwa głosu sprawiły, że był natychmiast rozpoznawalny. W jego tekstach słychać było połączenie szczerych ulicznych obserwacji z głębokimi, osobistymi refleksjami – to, co fani w hip-hopie cenią najbardziej. Pono udowadniał, że można być ikoną ulicy i jednocześnie wrażliwym obserwatorem życia.

Co ważne, jego działalność wykraczała daleko poza scenę. W 2006 roku powołał do życia fundację „Hej Przygodo”, która wspierała uzdolnione dzieci znajdujące się w trudnej sytuacji. To zaangażowanie pokazywało, że dla niego hip-hop to nie tylko rymowanie, ale również realna społeczna odpowiedzialność. Taka postawa buduje prawdziwe dziedzictwo, trwałe i wartościowe.

Wyjawił, co było przyczyną śmierci Pono. Przykre plotki okazały się prawdąPono fot. East News

Przyczyna śmierci Pono

Wiadomość o jego śmierci, która dotarła do mediów nagle, wywołała silny wstrząs w całym środowisku. Koledzy z branży, w tym Sokół, publicznie żegnali przyjaciela, podkreślając jego wyjątkowość i to, że był indywidualistą. Media, w tym serwis Glamrap, szybko podały nieoficjalną informację, że przyczyną odejścia Pono miał być zawał serca.

Pono miał zawał serca. Robił dzisiaj biznesy w siedzibie Polsat. Wychodząc z auta do budynku, powiedział do swojego towarzysza, że źle się czuje i mu słabo. Za chwilę padł na ziemię. Był reanimowany przez blisko godzinę. Niestety bezskutecznie - poinformowano na łamach serwisu.

Zawał mięśnia sercowego, choć brzmi jak dramatyczny finał, jest niestety nagłym i poważnym zdarzeniem medycznym, które często ma swoje korzenie w stylu życia. To nagłe zamknięcie tętnicy, niedotlenienie i uszkodzenie tkanki serca, najczęściej wynikające z miażdżycy. Niezależnie od tego, czy mówimy o raperze, czy o urzędniku, objawy bywają podobne: silny ból w klatce piersiowej, duszności, poty. W takich sytuacjach czas jest kluczowy, liczy się każda minuta od wezwania pomocy.

Choć pożegnania są zawsze trudne, zwłaszcza tak nagłe i przedwczesne, śmierć Pono przypomina o kruchości życia i znaczeniu profilaktyki. Zdrowy styl życia – kontrola wagi, regularna aktywność, dieta – to proste zasady, które mają ogromny wpływ na kondycję serca.

Dzisiaj umarł mój przyjaciel, człowiek z którym zacząłem nagrywać rap, legenda i indywidualista. Szalenie zdolny, jeszcze bardziej uparty. Kocham Cię bracie. Pono, do zobaczenia kiedyś - napisał Wojciech Sokół.

Teraz głos zabrał Muniek Staszczyk.

Muniek Staszczyk o śmierci Pono

Wieść o śmierci Pono, współtwórcy kultowego ZIP Składu, wstrząsnęła polską sceną muzyczną. Chociaż środowisko hip-hopowe i fani natychmiast pogrążyli się w żałobie, pojawiło się naturalne pytanie o przyczynę tak nagłego odejścia 49-letniego artysty. Zwykle w takich chwilach na oficjalną informację trzeba czekać, ale tym razem światło na sprawę rzucił ktoś z zupełnie innej muzycznej bajki.

To Muniek Staszczyk, lider zespołu T.Love, w rozmowie z Arturem Rawiczem zdecydował się ujawnić to, co krążyło dotąd w sferze domysłów. Jak przyznał, informację o powodzie śmierci rapera otrzymał bezpośrednio od jego bliskiego przyjaciela, Sokoła. Odeszła legenda i to w okolicznościach, które boleśnie przypominają o kruchości życia: Pono zmarł w wyniku zawału serca.

Znałem człowieka. Już się niestety przyzwyczaiłem do pogrzebów… Niedawno Staszek Soyka, nasz basista z T.Love Alternative – Koniu też odszedł. Fajny chłopak z niego był. Zawsze uśmiechnięty. Z tej starej gwardii raperów to tam najbardziej znam Sokoła, chłopaków z Molesty no i Pono. Nie przyjaźniliśmy się, ale znałem człowieka. Każda śmierć rusza — powiedział

Ujawnienie tej przyczyny, choć bolesne, zamknęło spekulacje. Okazuje się, że to, co w mediach zdarza się rzadko – szczerość i bezpośredniość przekazu między muzykami – dało ostateczną informację o pożegnaniu z twórcą, który miał ogromny wpływ na warszawską scenę. Pono odchodzi, zostawiając za sobą dyskografię i smutek, którego przyczyną nie był show-biznes, lecz zwykły, nagły problem z sercem.

Wyjawił, co było przyczyną śmierci Pono. Przykre plotki okazały się prawdąPono fot. Facebook
Wyjawił, co było przyczyną śmierci Pono. Przykre plotki okazały się prawdąMuniek Staszczyk fot. KAPiF

Przeczytaj źródło