Wybuch talentu Polki! Tak wyszła z cienia i została multimedalistką ME!

5 dni temu 10
Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.

Polska szabla od 2008 r. czekała na taki sukces jak wicemistrzostwo Europy w drużynie kobiet. W Genui do finału przebiły się podopieczne Tomasza Dominika: Matuszak, Zuzanna Cieślar, Angelika Wątor (obie ZKS Sosnowiec) i Zuzanna Lenkiewicz (TMS Sosnowiec). W pasjonującym półfinale pokonały Węgierki, odrabiając sporą stratę. Świeżo upieczona brązowa medalistka z turnieju indywidualnego ME Matuszak zaczęła odrabianie strat, pokonując 7:1 Lucę Szucs.

- Sylwia dała bardzo mocną zmianę. Węgierki załamały się po tej walce i nie ma się co dziwić. Sylwia konsekwentnie zadawała trafienia, bezlitośnie dla rywalki i tak dała mi spokojną przewagę na ostatnią walkę - powiedziała mistrzyni Polski Zuzanna Cieślar.

ZOBACZ TAKŻE: Sensacja na KMŚ! PSG przegrało z zespołem z Ameryki Południowej

W finale Polki musiały uznać wyższość Francji, przegrywając 31:45.

Dwa medale Matuszak to wielka niespodzianka. Tym bardziej, że podczas ostatnich mistrzostw Polski w Sosnowcu nie była w stanie przebić się do czołowej ósemki.

- Zawody o ME po raz pierwszy były rozgrywane w Genui i czułam się tam dobrze. Miałam dobry dzień, od początku dobrze walczyłam i dopięłyśmy swego! Dwa medale to dla mnie wielki sukces, największy w karierze – powiedziała Polsatowi Sport Matuszak.

- Byłyśmy pewne zdobycia medalu, choć powiem szczerze, że liczyłyśmy na brąz, więc tym bardziej się cieszymy, że udało się wejść do finału – dodała mistrzyni Cieślar.

- Stworzyłyśmy dobrą atmosferę w drużynie i to na pewno nam pomogło w odniesieniu tego sukcesu. Trzy czwarte naszej drużyny mieszka i trenuje w Sosnowcu, gdzie szabla stoi na wysokim poziomie. Wspólne treningi jeszcze bardziej podnoszą nasze umiejętności - akcentowała Zuzanna Lenkiewicz z TMS Sosnowiec.

Matuszak szermierką zaraziła się od starszego brata i całkowicie poświęciła się tej dyscyplinie.

- To wszystko przez mojego starszego brata, bo on też trenował szablę. Gdy zdobywał medale mistrzostw Polski w młodszych kategoriach, ja zawsze mu zazdrościłam, bo wracał z zawodów ze wspaniałymi nagrodami i dlatego poszłam w jego ślady – opowiada Matuszak.

Już w lipcu nasze szablistki udadzą się do Gruzji na MŚ.

- Jesteśmy dobrej myśli. Będziemy trenowały na trzech zgrupowaniach, by przygotować się jak najlepiej. Trzymajcie za nas kciuki! – apeluje do kibiców Sylwia.

Trener Tomasz Dominik zwolnił zawodniczki na kilka dni odpoczynku, ale już wkrótce zbierze je na pierwszym obozie w Sosnowcu.

- Następnie wyjedziemy do Rumunii na turniej międzynarodowy,  później już na MŚ do Tbilisi. Ważne jest to, aby na dużych turniejach przeciwniczki zaczęły się nas bać, szanowały naszą reprezentację. Wtedy szansa pokonania groźnych rywalek wzrośnie – podkreśla trener kadry narodowej szablistek.

- Wicemistrzostwo Europy to dopiero początek. Tak naprawdę jesteśmy świeżą drużyną. Ja niedawno wróciłam po urodzeniu dziecka. Dziewczyny trenują bardzo ciężko, Zuzia Lenkiewicz, która jest młoda dołączyła do naszego składu. Teraz musimy się dotrzeć, ale wszystko wskazuje na to, że rodzi się nam mocna drużyna i igrzyska olimpijskie w Los Angeles mogą być w naszym zasięgu – uważa Angelika Wątor z ZKS Sosnowiec.

Przejdź na Polsatsport.pl

Przeczytaj źródło