Data utworzenia: 13 listopada 2025, 9:48.
Tragiczne wiadomości z Braniewa w woj. warmińsko-mazurskim. Nie żyje 74-letnia kobieta, która ucierpiała w potężnym wybuchu gazu, do jakiego doszło w poniedziałek, 10 listopada w jednym z mieszkań przy Placu Strażackim. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala z rozległymi oparzeniami. Lekarze przez dwa dni walczyli o jej życie. Niestety, w środę późnym wieczorem zmarła. Jako pierwsze o śmierci kobiety poinformowało Radio Olsztyn.
W chwili eksplozji kobieta przebywała w mieszkaniu sama. Jej syn, z którym mieszkała, nie był wtedy w domu. To prawdopodobnie uratowało mu życie. Ratownicy ewakuowali ranną kobietę ze zniszczonego mieszkania. W ciężkim stanie została przewieziona do szpitala. Wszyscy mieli nadzieję, że przeżyje.
Blok wygląda jak po wojnie
Eksplozja była tak silna, że uszkodziła dwie ściany budynku. Z okien wyleciały szyby, a elementy konstrukcji i szkło poleciały na kilkadziesiąt metrów. Część z nich trafiła w ściany sąsiedniego bloku. Mieszkańcy mówią wprost: — Huk był potężny, wszystko się trzęsło.
Na miejsce przyjechały liczne jednostki straży pożarnej, nie tylko państwowej, ale też ochotniczej i wojskowej. Strażacy gasili pożar, zabezpieczali budynek i pomagali ludziom, którzy w jednej chwili stracili dach nad głową.
Część lokatorów wciąż nie może wrócić do domów
Skala zniszczeń okazała się ogromna. Budynek przy Placu Strażackim został częściowo wyłączony z użytkowania. Część mieszkań nie nadaje się do zamieszkania. Są zbyt zniszczone i zagrażają bezpieczeństwu. Na miejscu wciąż pracują inspektorzy nadzoru budowlanego, którzy oceniają, czy konstrukcja nie została naruszona.
Śledczy nadal próbują ustalić, co doprowadziło do eksplozji. Czy zawiódł sprzęt? Czy była to ludzka pomyłka? Policja prowadzi dochodzenie pod nadzorem prokuratury.

5 dni temu
7




English (US) ·
Polish (PL) ·