Myślisz, że po premierze iPhone’a 17 możesz sporo zaoszczędzić kupując starszy model? Apple ma inne plany.
W iPhone’ach 17, 17 Pro oraz Air producent zdecydował się na dwukrotne zwiększenie ilości pamięci. Najnowsze smartfony Apple’a mają teraz od 256 GB w górę.
Ta pożądana przez wielu zmiana ma dość nieoczekiwane konsekwencje, bo w jej wyniku producent ewidentnie miał problemy ze skonstruowaniem swojej oferty.

iPhone 17 - o ile (nie) potaniał iPhone 16 po premierze?
Po premierze nowej generacji Apple zwyczajowo obniża ceny starszych modeli. Teoretycznie tak stało się i tym razem, ale w praktyce sprawa nie jest oczywista.
W oficjalnym sklepie Apple’a startowe ceny smartfonów prezentują się aktualnie tak:
- iPhone 17 Pro Max (256 GB) - 6299 zł;
- iPhone 17 Pro (256 GB) - 5799 zł;
- iPhone Air (256 GB) - 5299 zł;
- iPhone 17 (256 GB) - 3999 zł;
- iPhone 16 Plus (128 GB) - 3999 zł (obniżka o 500 zł);
- iPhone 16 (128 GB) - 3499 zł (obniżka o 500 zł);
- iPhone 16e (128 GB) - 2999 zł (bez zmian).
Z oferty Apple’a wycofane zostały modele iPhone 15, 15 Plus, 16 Pro i 16 Pro Max. Nie to jest jednak najdziwniejsze.
Wraz z pojawieniem się iPhone’a 17 producent przestał oferować w swoim sklepie iPhone’a 16 w konfiguracjach 256 i 512 GB, więc jedyną dostępną opcją jest aktualnie 128 GB. Dlaczego? Cóż, w przypadku innych produktów Apple wycenia podwojenie pamięci na 500 zł, co oznacza, że gdyby firma trzymała się swojej polityki cenowej, to iPhone 16 (256 GB) kosztowałby dokładnie tyle samo co iPhone 17 (256 GB).
Sytuacja wygląda tak, że iPhone 16 (128 GB) jest tylko o 500 zł tańszy niż iPhone 17 (256 GB), choć w normalnych okolicznościach Apple kasowałby tyle za same różnice w ilości pamięci. A przecież “siedemnastka” wnosi oprócz tego większy ekran z mniejszymi ramkami i wyższą częstotliwością odświeżania, wytrzymalszą konstrukcję, wydajniejszy czip, ulepszony aparat czy pojemniejszą baterię.
Na tym nie koniec absurdów. Choć cena iPhone’a 16 została obniżona, to iPhone 16e stoi w miejscu. Efekt? Dotychczas te smartfony dzieliło 1000 zł, a aktualnie jest to raptem 500 zł, choć przecież astronomiczne różnice sprzętowe wciąż są aktualne.
W mojej ocenie aktualne portfolio Apple’a jest kuriozalne. Uważam, że iPhone 16e jest dużo gorszy i nieadekwatnie tańszy niż iPhone 16, a iPhone 16 jest dużo gorszy i nieadekwatnie tańszy od iPhone’a 17. Pozostaje mieć nadzieję, że inni sprzedawcy zdecydują się na bardziej agresywne obniżki.