Wszedł w konflikt z człowiekiem, który "nie zapomina i nie wybacza". Eksperci ostrzegają Harry'ego

15 godziny temu 7
royalsi plejada

Książę Harry, naśmiewając się z Donalda Trumpa w telewizji na żywo, popełnił największy błąd w swoim życiu. Słabe żarty utwierdziły opinię publiczną w przekonaniu, że młodszy syn króla Karola III "nie jest zabawny", i umieściły brytyjskiego royalsa na celowniku prezydenta USA. Tak przynajmniej uważa Chris Riches, komentator "Daily Express".

Specjalność Trumpa: zemsta na zimno

W środę 3 grudnia książę Harry wystąpił w "The Late Show with Stephen Colbert". Miał pokazać swoje "nowe, zabawne oblicze". Tymczasem — tak ocenił portal Page Six — "widzowie mogli jedynie obserwować, jak mąż Meghan Markle szuka akceptacji w żartach, które wzbudzały co najwyżej politowanie".

Książę Harry w "Late Show with Stephen Colbert"

Książę Harry w "Late Show with Stephen Colbert"YouTube/CBS

Kiedy oznajmił, że "Ameryka już wybrała swojego króla", widownia nie miała wątpliwości, że młodszy syn króla Karola III kpi z Trumpa. Publiczność zabuczała. Komentatorzy zgodnie ocenili: "Harry, nie znasz swoich odbiorców". Publicystka Caroline Downey w Fox News nazwała go "skompromitowanym nieudacznikiem", który rozbił rodzinę królewską. Tak ostro nie mówiono o nim nawet po premierze książki "Ten drugi".

Kulminacją wizyty w "Late Show" był skecz, w ramach którego Harry wziął udział w "castingu" do świątecznej produkcji stacji Hallmark. Błagał o angaż do roli... księcia. Gdy Colbert zapytał, dlaczego prawdziwy książę chciałby grać w takich filmach, Harry odparł: "Wy, Amerykanie, jesteście wkręceni w filmy świąteczne i ewidentnie macie obsesję na punkcie rodziny królewskiej, więc czemu nie?". Komentatorzy ocenili: "żart słaby, wykonanie gorsze, atmosfera niezręczna".

Zagraniczne media zaczęły spekulować o cenie, którą Harry zapłaci za kpiny z prezydenta USA. "Donald Trump słynie z tego, że może czekać latami, zanim zręcznie wbije nóż w plecy swojego byłego przyjaciela. Bezwzględna zemsta na zimno to jego specjalność. To człowiek, który nie zapomina i nie wybacza" (cytat za "New York Post"). W dodatku — co głośno deklaruje — "uwielbia Williama, Kate i króla Karola", więc może bez wahania użyć swojej pozycji, by "uderzyć w Harry’ego osobiście". W tym także — jak sugerują komentatorzy — "zająć się jego wizą, a to oznaczałoby tylko jedno: pakuj walizki i wracaj do Wielkiej Brytanii" (cytat za "Daily Express").

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jaki błąd popełnił książę Harry?

Dlaczego eksperci ostrzegają Harry'ego?

Jakie mogą być konsekwencje dla Harry'ego?

Co sądzą eksperci o żartach Harry'ego w telewizji?

Więcej ich łączy, niż dzieli

"Teoretycznie Harry i Trump powinni rozumieć się jak mało kto. Obaj zbudowali swoje kariery na sławnych nazwiskach, obaj mają monumentalne ego i obaj walczą z... przerzedzającymi się włosami" — przyznał Chris Riches.

Prezydent USA nie ukrywa, że jego biznesowy start (w latach 70.) był możliwy dzięki ojcu, który dał mu pożyczkę w wysokości 1 mln funtów. Natomiast "start Harry'ego w dorosłość sprowadzał się do urodzenia ze srebrną łyżką w ustach, jako drugi syn przyszłego króla". Żaden z nich nie przeszedł klasycznej drogi od pucybuta do milionera.

Harry — jak twierdzą eksperci — "tonie w samoużalaniu". Nawet tytuł jego książki "Ten drugi" (Spare) został przez wielu odczytany jako desperacka próba zwrócenia na siebie uwagi i kolejna odsłona cyklu: "Świat nie rozumie, jak trudne jest moje życie". Wyznanie o zażywaniu narkotyków stało się źródłem nowych problemów royalsa. Donald Trump zasugerował, że jeśli książę skłamał w formularzu wizowym, konsekwencje mogą być "odpowiednie" — czyli potencjalna deportacja.

"Harry nie jest obywatelem USA, nie ma zielonej karty. Mieszka w Stanach tylko dzięki uprzejmości amerykańskiego systemu imigracyjnego. Trump doskonale o tym wie. Jeśli zdecyduje się »zająć« wizą księcia, Sussexowie albo znajdą się w celebryckiej próżni bez pracy i projektów, albo w samolocie do Wielkiej Brytanii, gdzie czekałaby ich fala kolejnych kpin. W obu przypadkach konsekwencje byłyby katastrofalne" — wyjawił Chris Riches. I dodał: "Montecito może przestać być domem Sussexów szybciej, niż myślą".

Książę Harry i Meghan Markle

Książę Harry i Meghan MarkleMattKeeble.com / Shutterstock

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych. Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.

Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.

Przeczytaj źródło